Sami wybierzcie prezenty ślubne

Kilka zestawów naczyń, dwa miksery, cztery ekspresy do kawy i morze kwiatów. To najczęstsza wizja ślubnych podarunków. Aby temu zapobiec, najlepiej przed ślubem zasugerować, co rzeczywiście nam się przyda i z czego będziemy zadowoleni.

Książka lub wino zamiast kwiatów

Coraz częściej młodzi rezygnują z kwiatów, a w zamian życzą sobie słodycze, przybory szkolne lub maskotki, które później przekażą np. dla domu dziecka lub chorych dzieci w szpitalach czy hospicjach.

Rzadszym, ale pomysłowym i praktycznym rozwiązaniem jest sugestia, by zamiast kwiatów przynieść... książkę. To dobra okazja dla miłośników literatury, aby wyposażyć biblioteczkę we wspólnym gniazdku. Co prawda istnieje ryzyko, że goście mogą nie trafić w nasz gust czytelniczym, ale uniwersalny tomik ze znanymi sentencjami czy np. książka kucharska też się przydadzą.
Koneserzy trunków mogą zażyczyć sobie np. wino, które wzbogaci kolekcje lub nawet piwniczkę.

A może koperta

Jeśli ktoś chce sprawić nam większy prezent najlepiej ustalić listę prezentów, które chcielibyśmy otrzymać. Poszczególni goście mają wtedy do wyboru, co mogą kupić. Aby zapobiec uczynieniu państwa młodych szczęśliwymi posiadaczami kilku żelazek, odkurzaczy czy czajników. Dobrze jest wyznaczyć tzw. doradców. Mogą to być np. drużbowie, którzy będą koordynować sporządzoną przez młodych listą.

Możemy też zdjąć z gości obowiązek zakupu prezentu, sugerując np. poprzez zabawny wierszyk na zaproszeniu, że wolimy pieniądze.