Samolot, który rozbił się na śląsku należał do firmy z Malawy [WIDEO]

Informację potwierdził nam Jerzy Piekarz z Aeroklubu Rzeszowskiego. Szkoła Spadochronowa Omega specjalizująca się w tandemach organizowała skoki m.in. na lotnisku w Jasionce i w Rudnikach pod Częstochową.

Wciąż nie wiadomo, czy wśród ofiar wypadku są mieszkańcy Podkarpacia.

- Prokurator zabezpieczył listę nazwisk osób, które znajdowały się na pokładzie. Byli to mieszkańcy m.in. woj. śląskiego, łódzkiego i małopolskiego - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Wyjaśnia też, że nie można tego wykluczyć.

- Niektóre, bardzo małe miejscowości nie zostały jeszcze przypisane do konkretnego województwa - mówi. Na miejscu wypadku pracują śledczy i członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Od rodzin niektórych ofiar pobrano materiał porównawczy do badań. DNA będzie potrzebne do identyfikacji ciał.

- Mogę potwierdzić, że jedną z ofiar jest osoba mieszkająca na Podkarpaciu. Nie mogę jednak powiedzieć, czy jest to kobieta czy mężczyzna - powiedział przed chwilą Nowinom prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Na miejscu wypadku pracują dwie grupy śledczych.

- Jedna zajmuje się zabezpieczeniem dokumentów na lotnisku, druga wspólnie z członkami Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych prowadzi oględziny wraku - informuje prokurator. Jak ustaliliśmy śledczy biorą pod uwagę awarię silnika samolotu, błąd człowieka i nieprawidłowości przy organizacji lotu.