- Dopóki żyję ja i mój brat tego samolotu nikt stąd nie ruszy - zapewnia prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Radomyskiej Jan Ziobroń.Radomyski M-2 jest jednym z trzech wyprodukowanych w WSK Mielec. Pozostało ich tylko dwa, przy czym jeden znajdujący się w magazynach Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie jest niekompletny. Sprawę radomyskiej maszyny poruszył na ostatniej sesji radny powiatowy Tadeusz Zięba. Zauważył, że unikat niszczeje, nie jest odpowiednio konserwowany, a ponadto trudno go uchronić przed złodziejami, którzy ostatnio zabrali śmigło. Sposobem na ocalenie M-2 przed skutkami upływu czasu i działalności wandali miałoby być umieszczenie go w muzeum w Krakowie, które od dłuższego czasu usilnie zabiega o maszynę. Samolotem chętnie zaopiekowałaby się także Politechnika Rzeszowska i Górnośląska Agencja Rozwoju Regionalnego.
Na oddanie maszyny nie chce się jednak zgodzić jej właściciel Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Radomyskiej. Powodów takiej decyzji jest wiele. Samolot jest pomnikiem lotnictwa polskiego i według członków TPZR powinien stać tu gdzie został poświęcony. Poza tym stał się już częścią historii miasta, jego symbolem. - Ostatnio miałem telefon z Kalifornii. Mieszka tam ostatni żyjący członek dywizjonu 303, jego nazwisko znajduje się na pomniku. Jedna z polskich stacji telewizyjnych chce zrobić o nim materiał, ekipa przyjedzie więc także do Radomyśla. Ostatniego M-2 zobaczy cały świat - zaznacza Jan Ziobroń. Nie ukrywa, że utrzymanie maszyny i opieka nad nią to od lat kosztowne zadanie Towarzystwa. Zarzuty jakoby samolot niszczał na rynku są bezpodstawne. - Nikt nam nigdy nie dołożył grosza, ani na malowanie, ani na wymianę śmigła. Teraz na prace konserwatorskie potrzeba nam 3 tysiące, ale też nie zanosi się na to, by pomogły władze samorządowe czy ktoś inny. Od lat robimy to sami - powiedział prezes TPZR. Przyznaje, iż młodzież często robi sobie spotkania przy samolocie, nie brakuje i takich, którzy po nim chodzą, ale ten problem może rozwiązać nadzór policyjny, oświetlenie i być może umieszczenie maszyny nieco wyżej. - Tak czy inaczej nie ma żadnej szansy, żeby ktokolwiek zabrał stąd samolot. To nasz bezcenny skarb. Każdy kto miał do czynienia z lotnictwem mówi, że nasz M-2 jest w idealnym stanie, - opowiada Ziobroń. Oddania samolotu nie chcą sami mieszkańcy, którzy wzięli udział w specjalnym referendum. Z ponad stu przybyłych na spotkanie ponad 80 stwierdziło, że miejsce M-2 jest na radomyskim rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS