Sandra na scenie czuje się jak ryba w wodzie

Sandra uczy się w klasie maturalnej w jasielskim „ekonomiku” na profilu technik handlowiec. Od ośmiu lat jej wielką miłością jest taniec, któremu poświęca większość swojego wolnego czasu.

Maturzystka należy do grupy tanecznej R-Revolution. W ciągu kilku lat działalności zespołu dziewczyny zdobyły wiele prestiżowych nagród i wyróżnień na przeglądach, festiwalach i turniejach tanecznych. Ich występy ubarwiały także imprezy kulturalne nie tylko w regionie, ale również za granicą, m.in. na Słowacji i w Czechach.

- Taniec przede wszystkim wyrzuca ze mnie wszystkie negatywne emocje. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Już rano, jak tylko wstanę, włączam muzykę i zaczynam tańczyć. I tak przez cały dzień. Muzyka towarzyszy mi przy zwykłych codziennych czynnościach, jestem szczęśliwsza, gdy ze mną jest - mówi Sandra.

Dziewczyna z charakterem

- Moja miłość do tańca zrodziła się bardzo spontanicznie. Był taki jeden filmik na YouTube, gdzie tańczyły dwie dziewczyny. W tym samym czasie, gdy z fascynacją patrzyłam na ten film, pojawił się plakat, że w Jasielskim Domu Kultury są zapisy na zajęcia hip-hopu. Pomyślałam, że ja też chcę tak tańczyć, że to jedyna okazja i to jest ten moment - tak zaczyna swoją opowieść dziewczyna.

Sandra najlepiej odnajduje się w hip-hopie, co nie oznacza, że zamyka się na inne style.

-Uwielbiam też bardziej kobiece ruchy czy skoczny house. Tak jak się czuje, tak tańczę. Poprzez taniec wyrażam swoje emocje - tłumaczy maturzystka.

Taniec w jej życiu odgrywa bardzo ważną rolę, każdą wolną chwilę poświęca na treningi, nawet podczas codziennych domowych obowiązków jest jej towarzyszem.

Tańczyć każdy może

- Każdy może tańczyć, ale prawda jest taka, że taniec trzeba czuć. Ważne, żeby zmienić myślenie i przełamać się. Nie ma czegoś takiego jak łatwy styl tańca. Jednej osobie np. house wchodzi w skórę i po prostu to robi, a inna osoba czuje lepiej inny styl i nim się zajmuje. Jedno jest pewne - ludzie, którzy tańczą, są bardzo szczęśliwi i tryskają energią - dodaje Sandra. - Muzykę trzeba słyszeć, wszystkie takty, wszystko trzeba wyczuć, żeby taniec i osoba, która tańczy, byli spójni z muzyką. To najpiękniejszy widok - twierdzi dziewczyna. -Inspiruję się wszystkim wokoło. Ludźmi, muzyką, przyrodą, mnie nawet spacer potrafi zainspirować - opowiada o swojej fascynacji Sandra. - Dla mnie każdy jest tancerzem, jeśli jednak ktoś chce się tym poważniej zająć, to trzeba ruszyć na jakieś zajęcia taneczne. Bez tego się nie da osiągnąć wyników - tłumaczy Sandra. - Ważne, żeby znaleźć czas na to, aby pasja miała szansę się rozwinąć - dodaje dziewczyna.

Poprzez taniec wyrażam siebie

- W tańcu można wyrazić wszystko, co jest w sercu i w głowie - twierdzi Sandra. - Muzyka wpływa na nasze samopoczucie, często potrafi poprawić nam nastrój, tak samo jest z tańcem. Wiele młodych ludzi tłumi w sobie złe emocje, które kiedyś mogą wyjść ze zdwojoną siłą. Poprzez taniec można wyrazić swoje uczucia, wyrzucić wszystko, co negatywne. Po zajęciach tanecznych jestem tak naładowana pozytywną energią, że trudno to opisać. To jest niesamowite - dodaje dziewczyna.

Sandra podkreśla, że zdrowy tryb życia pomaga tancerzom utrzymać dobrą kondycję, która jest im bardzo potrzebna. - W zdrowym ciele, zdrowy duch! To samo mówi za siebie - dodaje Sandra. Robię wszystko, żeby na starość móc powiedzieć: „zrobiłam wszystko, co chciałam”. Chyba nigdy nie uznam, że jestem spełniona, bo zawsze coś by jeszcze człowiek zrobił, gdzieś pojechał, coś zobaczył to niekończąca się historia życiowa. Żyję tu i teraz, z każdym dniem ja i moje plany zmieniamy się, jedno jest pewne - tańczyć zawsze będę. Taniec to moja wielka miłość - mówi z przekonaniem Sandra.