Sandra Oleszczuk: Do końca tego sezonu zostaję w Majdanie Sieniawskim. A potem...

Wygrana Sandry zaskoczyła większość osób zgromadzonych na finale plebiscytu. Piłkarka 2-ligowego WKS-u wraz z koleżankami sięgnęła po mistrzostwo Podkarpacia w futsalu, a podczas turnieju finałowego wybrano ją najlepszą zawodniczką. Była też zdecydowanie czołowym graczem swojej drużyny na boiskach trawiastych, ale wśród konkurentek miała grające ligę wyżej i starsze od siebie piłkarki Sokoła Kolbuszowa Dolna i Resovii.

- Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem. To pierwsza tak znacząca nagroda, jaką dotychczas otrzymałam i pewnie długo to będzie do mnie docierać, bo jestem w ogromnym szoku – mówiła zaraz po zejściu ze sceny niespełna 16-letnia Sandra. - Są we mnie takie emocje, których nie potrafię opisać słowami, ale jestem bardzo wdzięczna tym wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Czułam się trochę niepewnie, kiedy czekałam na werdykt. Dziewczyny, które były obok mnie nominowane, są ode mnie starsze, nie wierzyłam trochę, że mogę je pokonać. Jestem w szoku.

Szczególnie udany dla piłkarki był początek roku 2018. Wraz z koleżankami wygrała wspomniane mistrzostwa w futsalu, a będący beniaminkiem 2 ligi Majdan pewnie zachował miejsce na kolejny sezon. Po wakacjach jednak zaczęły się drobne problemy.

- Zaczęły się moje kontuzje, trudności, które miały duży wpływ na to, jak grałam, co się ze mną działo na boisku i w pewnym momencie trochę zapomniałam, o tym, jak świetnie mi szło na początku roku. Teraz jednak ze statuetką najlepszej piłkarki, śmiało mogę powiedzieć, że to był dla mnie świetny rok – mówi Oleszczuk. - Wiadomo, że wyniki to zasługa całej drużyny, zatem ja też nie jestem bez winy, że mamy ostatnie miejsce w tabeli. Mamy jednak dobrą drużynę, wraz z dziewczynami, mamy do siebie zaufanie. Musimy się teraz mocno wziąć w garść, ciężko pracować i zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby się utrzymać w 2 lidze. Teraz jestem już zdrowa, w niedzielę gramy sparing, wracam na boisko i mam nadzieję, wszystko będzie dobrze.

Progres formy młodej piłkarki nie umknął trenerom 1-ligowych drużyn z Podkarpacia. - Były zapytania m.in. z Resovii, Kolbuszowej Dolnej. Na razie jednak mam za mało lat, żeby samej decydować o mojej przyszłości. Do końca sezonu raczej zostanę w Majdanie Sieniawskim, a potem zobaczmy, co będzie dalej – zakończyła Sandra Oleszczuk.

Sandra Oleszczuk z Majdanu Sieniawskiego, Piłkarka Roku w plebiscycie Podkarpacka Nike 2018