Policjanci zbadali całą obsługę izby przyjęć. Wszyscy byli trzeźwi.
Policjanci wrócili do patrolowania ulic, gdy na dyżurce zabrzmiał kolejny telefon z żądaniem ponownego przebadania personelu szpitalnego.
Kolejna interwencja również nie potwierdziła zarzutów.
Policja ustala personalia dowcipnisia. Jeśli tak się stanie, odpowie on przed sądem grodzkim za wprowadzenie w błąd policji. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?