Wynik derbów mówi dużo o przebiegu spotkania. Mielczanki były zespołem słabszym od derbowych rywalek i musiały uznać ich wyższość. Trener Roman Murdza miał pretensje do swoich zawodniczek, że nie realizowały przedmeczowych założeń.
-Nie może być tak, że na treningu coś wypracowujemy, a później nie widać tego na boisku - mówił po spotkaniu trener Roman Murdza. - Musimy to na spokojnie przeanalizować i poprawić.
Początek był jednak obiecujący - to mielczanki objęły kilkupunktowe prowadzenie, a trener Piotr Pajda musiał brać czas. Krótka rozmowa z zespołem przyniosła efekt, bo jego podopieczne szybko zaczęły odrabiać straty, a następnie wyszły na prowadzenie. Taki przestój już więcej w tym spotkaniu im się nie przytrafił. Drużyna z Jarosławia wygrała pewnie i zasłużenie, potwierdzając tym samym swoją bardzo dobrą formę.
Więcej o siatkówce
Stal Mielec - San-Pajda Jarosław 0:3
Sety: 17:25, 20:25, 20:25.
Stal: Rzenno, Głaz, Mikołajewska, Pfeifer, Michalewicz, Cygan, Murdza (libero), Kucińska (libero) - Gorzkiewicz, Dzida, Artiushenko, Ściurka, Woźniczka. Trener Roman Murdza.
San-Pajda: Chmielewska, Saj, Dudek, Bryda, Jagodziński, Stroiwąs, Brzezińska (libero) - Michalska, Stepko, Bazan, Papszun, Dutkiewicz, Łyszkiewicz, Bartkowska (libero). Trener Piotr Pajda.
Gdyby krośnianki kończyły skutecznie kontrataki, zwłaszcza te w najważniejszych momentach, czyli pozwalające wyrównać po długim pościgu albo powiększyć przewagę punktową w decydujących wydawałoby się fragmentach poszczególnych setów. Wtedy pewnie cieszyłyby się z wygranej lub minimum jednego punktu, ponieważ rywalki były w zasięgu Karpat. Przykład choćby z końcówki czwartego seta. Przy stanie 23:22 dla Karpat, krośnianki miały piłkę w górze, niestety częstochowianki zablokowały atak, wyrównały, a następnie przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Wspomniana, czwarta partia, różniła się od poprzednich, bo to gospodynie właśnie prowadziły od samego początku. Wypracowały sobie przewagę 5 punktów (11:6), która niestety systematycznie malała. Optymizm pojawił się przy stanie 20:18 dla Karpat, jednak tego zapasu miejscowe również nie utrzymały.
Odwrotna sytuacja miała miejsce w pierwszej odsłonie, kiedy to przyjezdne wygrywały 17:11. Rozpoczął się wówczas pościg, Karpaty przejęły inicjatywę i wyrównały na 20:20. Finisz partii otwarcia należał do krośnianek i zaczęło się optymistycznie. Dwa kolejne sety należały do Częstochowianki, natomiast opisany już czwarty, po zaciętej walce, rozstrzygnął rezultat na korzyść przyjezdnych.
Karpaty MOSiR AZS PWSZ Krosno Glass - Galeria Jurajska Częstochowianka 1:3
Sety: 25:23, 19:25, 21:25, 23:25.
Karpaty: Pelczarska, Kozyra, Rola, Jakóbiak, Filipek, Laskowska oraz Szmigielska (libero), Wisz, Witkoś, Pietruszka. Trener Dominik Stanisławczyk.
POZOSTAŁE WYNIKI: Uni Opole - SMS Szczyrk 3:1 (23:25, 25:18, 25:22, 25:20), Enea Energetyk Poznań - Grupa Azoty PWSZ Tarnów 3:1 (25:14, 21:25, 25:16, 25:21), AZS Politechniki Śląskiej Gliwice - Joker Mekro Energoremont Świecie 0:3 (15:25, 22:25, 21:25), Budowlani Toruń - KSZO Ostrowiec Św. 3:2 (19:25, 27:25, 27:25, 19:25, 15:12), pauza 7R Solna Wieliczka.
W nast. kolejce (20.11): Częstochowianka - Stal, SMS - San-Pajda, KSZO - Karpaty. (luci)
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?