Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

San-Pajda Jarosław wygrywa na wyjeździe derby ze Stalą Mielec. Kolejne sensacyjne zwycięstwo Karpat Krosno

luci, sec
Jarosławianki miały powody, żeby się cieszyć po wygranej w Mielcu.
Jarosławianki miały powody, żeby się cieszyć po wygranej w Mielcu. facebook.com/San-Pajda Jarosław
SPS Stal Mielec uległa u siebie San-Pajdzie Jarosław 2:3. Derby Podkarpacia przyniosły wiele emocji, a dzięki wygranej jarosławianki wciąż liczą się w grze o miejsce w fazie play-off 1 ligi siatkarek. Wspomnianej dwójce w walce o lepszą lokatę pomogły Karpaty Krosno, które wygrały w Poznaniu z Eneą Energetykiem.

Oba zespoły były bardzo mocno zmotywowane na ten mecz, a fakt, że to derby, sprawiał że ranga spotkania była bardzo wysoka.

Każdy set w tym spotkaniu był bardzo wyrównany. Lepiej spotkanie rozpoczęły przyjezdne, które wygrały dwie pierwsze partie, ale te nie przyszły im łatwo. W pierwszej San-Pajda prowadził już 18:12 i 21:16, ale mimo to losy partii ważyły się do samego końca. Stal doprowadziła do remisu po 22, ale przyjezdne w porę się przebudziły, a decydujący cios zagrywką zadała Katarzyna Stepko.

W drugiej partii jarosławianki znów prowadziły, ale tym razem gospodynie już wcześniej dogoniły wynik. Gdy jednak San-Pajda poczuł zagrożenie, znów odskoczył i znów był górą.

Stal od początku trzeciego seta wzięła się za odrabianie strat. Gdy jarosławianki doprowadziły do remisu (16:16), wydawało się, że znów w końcówce będą górą. Nic z tego, a jedną z bohaterem mieleckiego zespołu była Katarzyna Bryda, która jeszcze w poprzednim sezonie reprezentowała barwy jarosławskiego klubu. Gospodynie odskoczyły na kilka oczek i dość spokojnie doprowadziły je do końca partii.

Mielczanki złapały wiatr w żagle, przez czwartą partię szły jak burza, prowadziły już 17:10, ale mimo to nie uniknęły nerwów w końcówce. Seria błędów gospodyń wykorzystały jarosławianki i omal nie doprowadziły do gry na przewagi. Decydujący cios jednak w porę zadała Kinga Hatala, doprowadzając do tie-breaka.

W piątym seie nieznacznie na prowadzeniu były mielczanki, ale od stanu 9:8 dla gospodyń role się odwróciły. Przyjezdne wykorzystały błędy rywalek i objęły prowadzenie 11:9, którego nie oddały już do końca.

SPS Stal Mielec - San-Pajda Jarosław 2:3

Sety: 26:28, 21:25, 25:19, 25:23, 12:15

Stal: Stachowicz, Hatala, Stroiwąs, Żabinska, Łukasiewicz, Molenda, Samul (libero) oraz Duda, Felak, Laskowska, Bryda, Mras, Wardęga (libero). Trener Adam Grabowski.

Krośnianki po zwycięstwie przed tygodniem nad Uni Opole, liderem tabeli, potwierdziły umiejętność gry przeciwko ekipom z czołówki tabeli, walczącym o awans do czołowej czwórki i występom w ramach rozgrywek play-off.

Do takich wszak zaliczają się siatkarki z Poznania, cały czas pozostające w rywalizacji o rundę play-off, a potyczka z Karpatami miała im przybliżyć realizację celu. I w takim kierunku, czyli po myśli gospodyń, rozstrzygał się pierwszy set. Energetyk bowiem wygrał wyraźnie, co zapowiadało dominację poznanianek w kolejnych odsłonach i dopisanie potrzebnych trzech punktów, może nawet decydujących o wejściu do fazy play-off.

Druga partia jednak przebiegła na korzyść krośnianek. Oczywiście nie tak jednostronnie, jak pierwsza, ale po ostrej wymianie, wydawało się, że hartującej na kolejne sety. Niestety zwycięskiej passy podopieczne Dominika Stanisławczyka nie przeniosły na następną partię. Tym razem ponownie do głosu doszły miejscowe, dominując w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.

I kiedy wydawało się, że podobnie zakończy się część czwarta, znowu doszło do odwrotu i przejęcia inicjatywy przez Karpaty. Znakomicie funkcjonował blok (Izabela Wisz – Kamila Kobus), zagrywka (Izabela Filipek), atak (Widz, Paulina Niedźwiecka), przez co przyjezdne odzyskały szansę na zwycięstwo w całym spotkaniu.

Tie-break należał do wyjątkowo zaciętych. Najpierw przeważały poznanianki (9:6), ale krośnianki doprowadziły do gry na przewagi i przy trzecim meczbolu przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę.

San-Pajda: Chmielewska, Dąbrowska, Stepko, Nowak, Saj, Dudek oraz W. Murdza (libero), Bagniak, Krysztofiak, Bazan, Szymańska, Papszun, Dutkiewicz (libero). Trener Piotr Pajda.

Enea Energetyk Poznań - Karpaty Krosno Glass Karpacka Uczelnia Państwowa 2:3

Sety: 25:17, 23:25, 25:18, 12:25, 15:17.

Karpaty: Wełna, Wisz, Kobus, Niedźwiecka, Sławińska, Filipek oraz Machowska (libero), Bogdanowicz. Trener Dominik Stanisławczyk.

Mielczankom pozostał do końca sezonu zasadniczego już tylko jeden mecz, a po dwa Karpaty i San-Pajda. Popularne „Biszkopty”, żeby awansowa do najlepszej czwórki muszą wygrać swoje spotkania i liczyć na ew. potknięcie przeciwniczek. Karpaty dzięki wygranej awansowały na 11. miejsce w tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24