Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sara tańczy przepięknie. Nie przeszkadza jej wózek inwalidzki

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Taniec podczas VIII Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego o Puchar Prezydenta Miasta Przemyśla „Golden Dance”. Sara Staszyszyn w parze z  Pawłem Babiakiem. Para zachwyciła publiczność. Otrzymali złoty medal i puchar prezydenta Przemyśla.
Taniec podczas VIII Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego o Puchar Prezydenta Miasta Przemyśla „Golden Dance”. Sara Staszyszyn w parze z Pawłem Babiakiem. Para zachwyciła publiczność. Otrzymali złoty medal i puchar prezydenta Przemyśla. Archiwum Studia Tańca Golden Dance
Sara była pierwsza. Tak solidnie i wytrwale ćwiczyła tańce, że Rafał Zakielarz postanowił, że uruchomi sekcję tańca, jakiej nie ma w regionie.

„Dla takich chwil warto żyć” - napisali na swoim profilu na Facebooku instruktorzy Studia Tańca Golden Dance z Przemyśla.
To komentarz w poście do filmu z pokazu tańca w szkole. Co niezwykłego może być w krótkim pokazie tańca w szkole, co uzasadniałoby aż tak emocjonalny wpis? Wystarczy pooglądać choćby fragment tego wideo.

Młody dżentelmen i piękna dama w tańcu

Dookoła publiczność, najmłodsze dzieci, czyli wyjątkowo krytyczna widownia, która jak jej się coś podoba to szczerze klaszcze, a jak się nie podoba to równie dobitnie potrafi to okazać.

Zaczyna się od spokojnej muzyki z bajkowego hitu Frozen - Kraina Lodu. Dystyngowany młody dżentelmen, Paweł Babiak. Czarne spodnie, biała koszula, muszka pod szyją. Prosi do tańca młodą damę, Sarę Staszyszyn. Biała suknia, duży, biały kwiat we włosach. Para tańczy, coraz śmielej radzi sobie na parkiecie. Za chwilę skoczniejsza polka, a później znowu nieco spokojniejszy kawałek „Like A Prayer” Madonny. Nieco ponad dwie minuty. Na zakończenie Sara unosi rękę do góry, Paweł przyklęka obok. Publiczność jest zachwycona, zgromadzone dookoła tańczącej pary maluchy klaszczą brawo. Podobało im się.

Paweł i Sara to uczniowie Studia Tańca Golden Dance z Przemyśla. Z tym, że Sara, z powodu swojej choroby, tańczy jedynie na wózku inwalidzkim.

- Taniec to wielka pasja córki - opowiada Beata Staszyszyn, mama 10-letniej Sary, uczennicy SP 16 w Przemyślu. - To córka zapragnęła tańczyć, to jej marzenie. Oglądała różne filmy, na których ludzie tańczyli. W szkole obserwowała różne uroczystości, apele, na których dzieci tańczyły. Stąd to się wzięło - opowiada pani Beata.

Wielkie marzenia Sary o tańcu. Jak je spełnić?

Pewnego dnia Sara oznajmiła mamie, że chciałaby zatańczyć. A chociaż spróbować. Prosiła mamę o pomoc, a pani Beata przytakiwała, ale miała łzy w oczach. Jak spełnić wielkie marzenie córeczki? Wtedy, przed rokiem, nie wyobrażała sobie, że Sara kiedykolwiek będzie mogła zatańczyć. Dlaczego? Przecież jej choroba zupełnie to wykluczała.

Sara cierpi na wrodzoną łamliwość kości. To choroba genetyczna, nieuleczalna. Nieprawidłowa budowa kolagenu skutkuje nadmierną kruchliwością tkanki kostnej. Bardzo łatwo o złamania. Może do nich dojść samoczynnie lub choćby podczas zwykłego, nawet powolnego ruchu. Niekiedy nawet podczas snu.

Pierwszego złamania Sara doświadczyła podczas powitania świata, przy porodzie. Potem kolejne, w sumie już kilkanaście w jej niedługim życiu.

Sara należy do tzw. trzeciej grupy tej choroby. Zgodnie ze statystyką, osoby z tej grupy w ciągu swojego życia doznają nawet 50 złamań. Z tego powodu, aby zminimalizować ryzyko kontuzji, chorzy najczęściej cały czas leżą.

A Sara pragnęła tańczyć.

- Nie było łatwo ze znalezieniem szkoły tańca, która prowadziłaby lekcje dla dzieci poruszających się na wózkach inwalidzkich. Muszą być odpowiednio przygotowane sale, podjazdy. Na początku pomysł wydawał się niewykonalny, wręcz absurdalny. Tym bardziej z taką chorobą, którą ma Sarunia - wspomina pani Beata.

Spróbujemy, zobaczymy. Taki był początek

Odwlekała decyzję, może córce przejdzie. Spytała w jednej szkole tańca. Instruktorka stwierdziła, że nie, bo nie są przygotowani, nie mają odpowiednich sal.

Siostra Sary w internecie znalazła szkołę Golden Dance.

- Nie robiłam sobie większych nadziei, ale zadzwoniłam. Odebrał jakiś pan, jak się później okazało Rafał Zakielarz. Powiedziałam wszystko jak jest, niczego nie ukrywałam. Córka ma marzenie, ale chyba nierealne. Cierpliwie mnie wysłuchał. Potem stwierdził, że niczego nie obiecuje, bo nigdy nie próbował uczyć tańca takich dzieci. Powiedział: przyjdźcie za tydzień, popróbujemy, zobaczymy. A nam dał wielką nadzieję. Przede wszystkim Sarze. - opowiada.

Jeszcze tydzień czasu do pierwszej lekcji, jak to wytrzymać, jak dotrwać, gdy emocje. W przypadku dziesięcioletniej dziewczynki, która właśnie może spełnić swoje największe marzenie, tydzień czekania to niemal nieskończoność.

- A jak się cały czas zastanawiałam, co będzie jak pojedziemy tam i okaże się, że prowadzenie lekcji jest jednak niemożliwe. Jak to powiem córce? - wspomina pani Beata.

- Byłem niesamowicie zaskoczony tym telefonem. Dziecko na wózku miałoby się uczyć tańczyć? Ale chwilę porozmawialiśmy i odpowiedziałem: przyjeżdżajcie - wspomina Rafał Zakielarz ze Studia Tańca Golden Dance. Od razu uprzedził, że już na wstępie pojawią się trudności. Do szkoły prowadzą schody, dość strome, nie ma odpowiedniego podjazdu.

- Eeee, takie tam trudności, żeby tylko takie były - pani Beata nawet o tym nie myślała. Przecież była o krok od spełnienia wielkiego marzenia córeczki.

- Pomyślałem sobie, warto spróbować. Poszukałem w internecie. Są takie pary - wspomina instruktor.

Pan Rafał zaczął się przygotowywać. Ale jak się do tego zabrać? Jakie układy wymyślić? Do jakiej grupy dzieci dać? Sara ma 10 lat, w tym wieku dzieci są już zaawansowane w nauce tańca. Kroki już bardziej przestrzenne, młodzi tancerze śmielej poruszają się po sali.
Do tego dochodziło pytanie o to, jak zachowają się dzieci. To kilkulatki. Ich zachowanie może być różne, nawet okrutne w stosunku do koleżanki poruszającej się na wózku.

- Nie mogłem jej dać do grupy sześcio czy siedmiolatków, aby ktoś inny jej krzywdy nie zrobił. Nawet nie specjalnie. Przecież wystarczy delikatnie ją szturchnąć, aby doszło do złamania - wspomina pan Rafał.

Udało się. Z początku Sara ćwiczyła z całą grupą.

- Nie robiłem różnic, że Sara jest na wózku, a inne dzieci nie. Pokazywałem kroki, układy, a dzieci ćwiczyły. Sara również.

Po pierwszej lekcji Sara była w euforii. Tańczy

- Pierwsza lekcja była niezwykle stresująca. Dla mnie. Sara oczywiście była w euforii, zachwycona, przeszczęśliwa. Zupełnie nie zwracała uwagi, że inne dzieci nie są chore, że tańczą na nogach. Nie krępowała się, nie miała oporów. Była przeszczęśliwa - wspomina mama.

Okazało się, że nową koleżankę równie ciepło przyjęły dzieci.

Pierwszy duży sukces, podczas majowego VIII Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego o Puchar Prezydenta Miasta Przemyśla „Golden Dance”. Sara tańczyła w parze z Pawłem Babiakiem.

- Zdobyli pierwsze miejsce i złoty medal. Otrzymali Puchar Prezydenta Miasta Przemyśla. Wystąpili na końcu, w specjalnym tańcu - mówi pani Beata.

- Pawełkowi należą się duże słowa uznania. Najpierw Sara, ze względu na swoje bezpieczeństwo, ćwiczyła w parze z innymi dziewczynkami, bo wiadomo, że one są delikatniejsze od chłopców. Jednak postanowiłem spróbować i pomyślałem o Pawle. To spokojny chłopak, a przy tym sporo już umie w tańcu. I okazało się, że perfekcyjnie się spełnił w roli partnera Sary - opowiada pan Rałał.

Sekcja tańca dla dziewczynek na wózkach

Sara ćwiczy taniec raz w tygodniu. Wozi ją mama. Dzisiaj wspólnie z nią uczy się jeszcze jedna dziewczynka. Być może za jakiś czas dołączy kolejna.
- Oprócz tańca uczę również wychowania fizycznego w szkołach. I tak, w Nizinach koło Przemyśla mam dziewczynkę w wieku Sary. Zaproponowałem rodzicom taniec, wyrazili chęć i zgodę. Właśnie ta dziewczynka uczy się z Sarą. Jest jeszcze jedna, w szkole w Orłach. Tutaj jednak problemem są względy logistyczne, z dowozem na lekcje - mówi pan Rafał.

Przewertował sporo stron internetowych w poszukiwaniu tańczących osób, poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Z naszego regionu nie znalazłem. Dopiero gdzieś koło Wrocławia. U nas jesteśmy pierwsi - mówi instruktor Golden Dance.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24