Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ściągasz z internetu nielegalne pliki? Możesz za to słono zapłacić

Norbert Ziętal
Z badań Business Software Alliance (BSA) wynika, że 48 proc. polskich użytkowników komputerów to piraci. 15 proc. z nas zawsze kupuje lub w inny sposób zdobywa nielegalne programy. Kolejne 33 proc. przeważnie.
Z badań Business Software Alliance (BSA) wynika, że 48 proc. polskich użytkowników komputerów to piraci. 15 proc. z nas zawsze kupuje lub w inny sposób zdobywa nielegalne programy. Kolejne 33 proc. przeważnie. Dariusz Danek
Ściągasz z internetu i udostępniasz na swojej stronie albo wysyłasz przez e-maile piosenki, filmy, zdjęcia? Jeżeli robisz to bez zgody właścicieli, wkrótce możesz dostać wezwanie do zapłaty odszkodowania za łamanie praw autorskich.

Kilkanaście tysięcy osób w całej Polsce już takie dokumenty otrzymało. Mają zapłacić za nielegalnie ściąganie i udostępnianie w internecie piosenek, fotografii, video i e-booków, czyli elektronicznych książek. Kwoty zaczynają się od kilkuset, a kończą nawet na kilkudziesięciu tysiącach złotych. Wezwania wysyła kancelaria prawna Pro Bono z Białegostoku. Pracuje w imieniu kilku firm wydawniczych.

Za zgodą prokuratury

- Do prokuratury wysłaliśmy 13 tysięcy zawiadomień dotyczących popełnienia przestępstwa. Działamy w całej Polsce. Internautom, których adres domowe otrzymaliśmy od prokuratury, wysyłamy wezwania do zapłaty. Takie pisma trafiły również do mieszkańców Podkarpacia. W tej chwili nie potrafię powiedzieć ile, bo nie prowadzimy takich statystyk - mówi Dariusz Puczyłowski, szef Pro Bono.

Najpierw firma ustala numer IP komputera, z którego ściągano utwór. Dla każdego komputera jest on inny. Następnie występuje do prokuratury z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa i wnioskiem o ujawnienie adresu użytkownika. Po uzyskaniu takich danych, wysyła wezwanie.

- Na początku proponujemy zawarcie ugody i zapłatę odszkodowania. Zwykle jest to 700 złotych. W tym są koszty podjętych przez nas działań - mówi Nowinom Puczyłowski.

Firmy liczą straty

Dodaje, że taka dolegliwość, oprócz finansowego, ma też wymiar prewencyjny.

- Mamy nadzieję, że taka osoba zaniecha piractwa. A właśnie o to, a nie o karanie, głównie chodzi firmom, które udzieliły nam pełnomocnictwa - twierdzi Puczyłowski.

Powołuje się na dane, z których wynika, że tylko w ub. roku straty z powodu piractwa w Polsce wyniosły 22 mld złotych.

Nic dziwnego, że przybywa podobnie działających kancelarii i firm. Np. piratów ściga jedno z łódzkich wydawnictw kartograficznych, publikujących w sieci mapy. "Dziennik. Gazeta Prawna" twierdzi, że jedna trzecia internautów, którzy otrzymają wezwanie od Pro Bono, płaci od razu. Puczyłowski nie potwierdza tych danych. Nie mówi, ile osób płaci.

Próbujmy negocjować

- Nie działajmy pochopnie. Po otrzymaniu takiego pisma, musimy zwrócić się o wyjaśnienia do kancelarii. Telefoniczne, a najlepiej pisemnie. Może wynegocjujemy mniejszą płatność. Na pewno nie można zlekceważyć takiego pisma i nic nie robić - radzi Krzysztof Drabik, rzecznik praw konsumenta w Przemyślu.

Dodaje, że nie otrzymał jeszcze skarg na firmy prawnicze, które wysyłają wezwania do zapłaty odszkodowania za łamanie praw autorskich. Ale twierdzi, że Polsce takie się zdarzają. Skarżący najczęściej podejrzewają próbę wyłudzenia pieniędzy.

W internecie pojawiły się informacje, że kancelarie prawnicze same wywołały temat, że ściąganie odszkodowań od osób łamiących prawa autorskie, top dla nich żyła złota.

- Nie ulega wątpliwości, że prawnicy chcą na tym zarobić. Jest to jeszcze nisza w naszej branży. Ale przecież to ich praca i nie można narzekać, że na tym zarabiają. Poza tym, nic nie usprawiedliwia piractwa, bo jest to taka sama kradzież, jak np. papierowej książki z księgarni - mówi prawnik z Przemyśla.

Co jest piractwem?

Na pewno udostępnianie bez zgody właściciela, nawet nieodpłatnie, wszelkich ściągniętych utworów. Np. piosenek, filmów, zdjęć. Dotyczy to również sytuacji, gdy legalnie kupiliśmy utwór, ale nie mamy pisemnej zgody na jego dalsze rozpowszechnianie.

Samo pobieranie i odtwarzanie na własny użytek również może być uznane w niektórych przypadkach za piractwo. Np. gdy ściągniętą piosenkę, zgodnie z regulaminem, możemy przechowywać na twardym dysku swojego komputera tylko dobę. Potem powinniśmy ją wykasować.

Za nielegalne działanie może być uznane ściągnięcie z sieci fotografii, bez zgody jej autora, i umieszczenie jej, jako tapety na pulpicie komputera. Nielegalne jest również ściągnięcie, nawet tylko na własny użytek, nielegalnego programu z któregoś z wyspecjalizowanych w tym portali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24