Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Zalepa: Szatnia Stali Stalowa Wola jest świadoma, o co gramy

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Sebastian Zalepa (z lewej): nasza gra była ostatnio dużo lepsza, niż w poprzednich spotkaniach, co jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami.
Sebastian Zalepa (z lewej): nasza gra była ostatnio dużo lepsza, niż w poprzednich spotkaniach, co jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami. Krzysztof Kapica
- Można grać brzydko, ale wygrywać i wówczas jest inna perspektywa. My nie wyglądamy punktowo dobrze i jest co poprawiać - mówi Sebastian Zalepa, obrońca „Stalówki”. Stal Stalowa Wola w niedzielę o 13 zmierzy się w Rzeszowie z Gwardią Koszalin.

W tabeli dzieli was tylko punkt a zajmujecie miejsce tuż nad strefa spadkową. To oznacza, mecz za 6 punktów... Zgodzę się, chyba nawet za dziewięć. Pracujemy cały tydzień i koncentrujemy się na tym meczu. Nasze ostatnie starcie w Rybniku nie było złe, przez większość meczu prowadziliśmy grę. Niestety nie ustrzegliśmy się błędu w defensywie a później nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji. Sama gra była jednak dużo lepsza, niż w poprzednich spotkaniach, co jest dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami.

Co wiecie o najbliższym rywalu? Jeszcze jesteśmy przed analizą, ale trenerzy na pewno przygotują nam pewne schematy taktyczne. Słabo zaczęli sezon, ale goryczy porażki nie zaznali od bodaj siedmiu spotkań. Dlatego wszyscy sposobimy się do tego spotkania jak najlepiej potrafimy.

Dobrze idzie wam w Rzeszowie, choć tam nie trenujecie. Zdobyliście 7 punktów w trzech meczach.

Boisko wszędzie jest takie samo dla obu drużyn, ale trzeba przyznać, że nie jest to łatwe, jeśli wszystkie mecze gra się na wyjeździe. Naszą jedyną stycznością ze stadionem w Rzeszowie jest rozgrzewka i mecz.

Przed waszym poprzednim meczem w Rzeszowie była presja ze strony prezesów. Czujecie ją też teraz? Trudno to nazwać w ten sposób. Każdy piłkarz w każdym spotkaniu walczy o przyszłość, żeby ktoś go dostrzegł. Zawód piłkarz jest z tym związany. W szatni wszyscy chcemy, aby „Stalówka” była zdecydowanie wyżej w tabeli. Na razie idzie nam
topornie, brakuje punktów. Można grać brzydko, ale wygrywać i wówczas jest inna perspektywa. My nie wyglądamy punktowo dobrze i jest co poprawiać. Szatnia jest tego świadoma.

W czwartek zarząd klubu zwolnił trenera Janusza Białka, którego zastąpił asystent Krzysztof Łętocha. Bardzo byliście zaskoczeni? Tak, to prawda: byliśmy bardzo zaskoczeni. Taka była decyzja prezesa a na pewno ja sam nie spodziewałem się takiego ruchu ze strony klubu. Nie jest to przyjemna sytuacja ani dla zawodnika, ani tym bardziej dla trenera Białka.

Trzeba teraz uderzyć się w piersi, bo ta sytuacja na pewno spowodowana jest naszą słabą grą do tej pory, a konsekwencje poniósł trener. Pozostały nam jeszcze cztery spotkania do końca rundy jesiennej potem przyjdzie czas podsumowań i rozliczeń. Zobaczymy co przyniesie najbliższa przyszłość.

Jaki macie plan punktowy na cztery mecze listopadowe? Chciałbym powiedzieć, że 12 punktów i na pewno taki jest cel. Ale wszystkie weryfikuje życie. Najważniejsze spotkanie mamy w niedzielę o godzinie 13.

Historyk IPN i autor książki "Tajna historia futbolu" o transferach, które go najbardziej zaskoczyły przy przeglądaniu piłkarskich teczek:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24