- Fatalnie pan sędziował swój ostatni mecz Orła z Polonią. Był pan chory, źle się czuł, czy może przeszkadzał upał?
- Zupełnie się nie zgadzam. Uważam, że dobrze sędziowałem to spotkanie.
- Obserwatorzy spotkania mówili, że nie podyktował pan karnego dla gospodarzy, "puścił" spalonego, z którego padł gol dla gości i podjął wiele innych błędnych decyzji...
- Za spalonego przecież nie mogę odpowiadać, bo to zależy od sygnalizacji asystenta. Co do karnego, to jestem przekonany, że nie mogło być o nim mowy. Była to dobra decyzja i więcej na ten temat nie zamierzam rozmawiać.
Giżka sędziuje w IV lidze drugi sezon, w poprzednim sklasyfikowaliśmy go na 22. miejscu. W tym sędziował już 9 meczów i jest ostatni, ze wstydliwą średnią 3,67 pkt przy ocenach w skali od 1 do 10.
- Wcześniej w meczach Crasnovii z Izolatorem czy Błękitnych z Rzemieślnikiem, też panu nie szło. W ocenach obserwatorów zwykle dostaje pan najniższe noty w całej kolejce...
- Przecież każdy może mieć słaby dzień. Mi też się to zdarza, bo jestem tylko człowiekiem. Nie rozumiem więc tej nagonki na mnie.
- Ale panu takie słabe dni zdarzają się wyjątkowo często. To jest chyba problem?
- Mnie zastanawia inna rzecz. Wy dziennikarze "jedziecie" tylko po mnie, po nikim innym. Dlaczego nie piszecie jak sędziuję dobrze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?