- Producenci sami mnie znaleźli - mówi Artur Lipiński, sędzia i rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie. - Zgodziłem się, bo lubię nowe wyzwania - przyznaje.
Tak jak w sądzie
Już nakręcił 10 odcinków, a ma ich być ok. 140.
- Nie czuję się aktorem - mówi. - Na planie zachowuję się tak samo, jakbym był na sali w krośnieńskim sądzie. Jedyna różnica, to sześć kamer, które nagrywają rozprawę - żartuje. - Ale nie zwracam na nie uwagi.
- Sąd rodzinny to drugi (po "Sędzi Annie Marii Wesołowskiej", który zdobył ogromną popularność) serial fabularno-dokumentalny przybliżający widzom zawiłości procesów sądowych - mówi Katarzyna Barylak z TVN. Tym razem nie karnych, ale rodzinnych - stąd tytuł.
Scenariusze są oparte na prawdziwych sprawach, które finał znalazły przed obliczem Temidy.
- To autentyczne historie i problemy, rozpatrywane na salach sądowych, także Podkarpacia - opowiada Artur Lipiński. - Pozwy o rozwód, alimenty, eksmisje, wnioski o pozbawienie władzy rodzicielskiej.
42-letni Artur Lipiński: jako sędzia orzeka od 14 lat. Ma doświadczenie w sprawach rodzinnych, cywilnych i karnych. W wieku 32 lat został prezesem sądu rejonowego w Lesku (był wtedy jednym z najmłodszych prezesów sądu w Polsce). Od 8 lat sędzia sądu okręgowego w Krośnie. Żona (polonistka, uczy w I LO w Krośnie) liceum), syn Wojtek. Pasja: sport (zwłaszcza piłka nożna), jazda na nartach i wędrówki po górach (za najpiękniejsze uważa Bieszczady).
Mam ostatnie słowo
Sędzia Lipiński dodaje, że przy podejmowaniu decyzji o udziale w programie zaważył jego walor edukacyjny.
- Znajomość prawa w społeczeństwie jest bardzo słaba. Tymczasem do sądu cywilnego trafić może praktycznie każdy, wystarczy spojrzeć na statystyki rozwodów w Polsce.
Każdy odcinek serialu poświęcony jest innej sprawie. Strony sporu, świadkowie, to statyści, amatorzy, zawodowcami z branży prawniczej są - poza sędzią Lipińskim - adwokaci: Justyna Koska-Janusz z Warszawy i Piotr Ostafi z Poznania.
Sędzia Lipiński przyznaje, najtrudniejszym zadaniem na planie filmowym jest dla niego niego wydanie decyzji. - Ani orzeczenie, ani jego uzasadnienie nie są zapisane w scenariuszu. Ostatnie słowo, tak jak w prawdziwym sądzie - należy do mnie - mówi.
Na udział w programie zgodzili się szefowie sędziego, ale nie dali mu taryfy ulgowej.
- Zobowiązał się, że nie będzie to kolidowało z jego obowiązkami zawodowymi - mówi Grzegorz Gładysz, wiceprezes Sądu Okręgowego w Krośnie.
Więcej o sędzim Lipińskim i jego przygodzie z TVN-owskim serialem w piątkowym Magazynie Gazety Codziennej Nowiny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS