Sensacja!!! Stal Mielec wygrała w Kwidzynie

Mecz atomowo rozpoczęli gospodarze, wykorzystali nieporadność mielczan w ataku i szybko objęli prowadzenie 3:0. Stal pierwsze trafienie zanotowała dopiero w 7. minucie. Wynik dla gości otworzył Michał Wypych, który pod nieobecność Wiktora Kawki stał się lewym rozgrywającym nr 1 w Stali. Michał godnie zastąpił kontuzjowanego kolegę, dzięki jego bramkom „Czeczeńcy” wyrównali, a w dalszej kolejności nie pozwalali odskoczyć rywalom. Swoje trzy grosze dokładał w bramce Krzysztod Lipka. W sukurs Wypychowi poszli Kirylenko i Krupa i zrobiło się niespodziewanie 9:7. Widząc nieporadność swoich podopiecznych Patryk Rombel wziął czas, a w bramce postawił Krzysztofa Szczecinę. Gospodarze otrząsnęli się jednak dopiero po karze dla Jakuba Kłody, wyrównali, ale to wciąż mielczanie kontrolowali wynik. Na przerwę Stal schodziła prowadząc 13:11.

Nawet wtedy mało kto wierzył, że Stal jest w stanie zagrozić gospodarzom. „Czeczeński” charakter mielczan ponownie jednak dał o sobie znać. Stal nie oddała w tym meczu już prowadzenia, choć gospodarze wielokrotnie doprowadzali do remisu. Największy horror rozegrał się w ostatniej minucie meczu. Najpierw Wypych wyprowadził Stal na prowadzenie 30 sekund przed końcem i już niemal pewne było, że Stal nie wyjedzie z Kwidzyna bez punktów. Patryk Rombel wziął czas, wycofał bramkarza i skrupulatnie przygotował akcję 7 na 6. W kilka sekund gospodarze rozpracowali obronę Stali i doprowadzili do remisu. Przytomnością wykazali się Krzysztof Lipka i Michał Chodara, którzy wykorzystali pustą bramkę rywala. Sytuację uratować jeszcze chciał Seroka, ale równo z syreną rzucił w słupek.

MMTS Kwidzyn - Stal Mielec 25:26 (11:13)

MMTS: Szczecina, Kiepulski - Genda, Nawrocki, Krieger, Peret, Szpera, Klinger, Szczepański, Rosiak, Nogowski, Guziewicz, Seroka, Potoczny, Janikowski, Pilitowski.

SPR Stal: Lipka, Wiśniewski - Krępa, Janyst, Wypych, Kłoda, Kubisztal, Kirilenko, Dementiew, Krygowski, Chodara, Krupa.