Sepsa, posocznica, septicemia - choroba, której ofiarami są najczęściej najmłodsze dzieci, starsi ludzie, ale także osoby młode, które mieszkają w akademikach i koszarach. Zabija błyskawicznie. Często, gdy chory trafia do szpitala, na pomoc jest już za późno.
Zabiła dwoje dzieci
Tak było w przypadku 11-miesięcznej dziewczynki, która pod koniec grudnia zmarła w szpitalu w Tarnobrzegu. Tak było też w przypadku 10-tygodniowego niemowlęcia, które dwa tygodnie temu zmarło w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie.
W obu tych przypadkach przebieg choroby był podobny. Zaczęło się od gorączki. Po kilkunastu godzinach na skórze pojawiły się krwawe wybroczyny, dzieci zaczęły sinieć. Nie pomogła szybka interwencja lekarzy. Choć zrobili wszystko, co było w ich mocy, dzieci zmarły. Trzecia ofiara choroby, 14-letnia dziewczynka z Tarnobrzega, wciąż walczy o życie w jednym z krakowskich szpitali.
* Ciężka sepsa zabija w USA więcej chorych niż udar mózgu, rak płuc, oraz rak piersi razem wzięte. Rocznie wykrywa się tam 750 tys. przypadków tej choroby. W ciągu ostatnich 20 lat ilość pacjentów leczonych z tego powodu podwoiła się.
* 10 do 14 proc. pacjentów oddziałów intensywnej terapii ma rozpoznawaną ciężką sepsę.
* W UE z powodu sepsy umiera 146 tys. chorych w ciągu roku.
* Każdego dnia choroba ta zabija 1,4 tys. osób na świecie.
Zapobiec chorobie
Działania Sanepidu po każdym przypadku sepsy przypominają sceny z filmu "Epidemia". Inspektorzy ustalają listę osób, które miały kontakt z chorymi. Na takim spisie może figurować nawet kilkaset nazwisk.
Po tym, jak zachorowała gimnazjalistka z Tarnobrzega, nadzorem objęto wszystkich uczniów szkoły. Ci, którzy mieli kontakt z chorymi, są badani. Niektórzy na wszelki wypadek dostają antybiotyki. Od najbliższej rodziny oraz lekarzy i pielęgniarek, którzy opiekują się zakażonymi, pobierane są wymazy z gardła i nosa. Wszystko po to, by zapobiec kolejnym zachorowaniom.
Winna meningokoka
Za ostatnie przypadki sepsy stwierdzone w naszym regionie odpowiedzialna była bakteria Neisseria meningitidis, zwana meningokoką. Wykryto ją także u dwunastu innych mieszkańców regionu.
Jak się zarazili? Ustalono, że na przełomie grudnia i stycznia w naszym regionie przebywały osoby, które wcześniej miały kontakt z żołnierzami z woj. mazowieckiego, chorymi na sepsę. Wojskowi zmarli. Działania przeciw epidemiczne prowadzono na terenie ośmiu powiatów. Sanepid ustalił, że z przybyszami miało styczność się 78 osób. Wszystkich przebadano, u części stwierdzono groźną bakterię.
Każdy może być nosicielem
Nosicielem drobnoustrojów powodujących sepsę może być każdy z nas. Nie każdy nosiciel jednak choruje.
- Dlatego zachorowania na posocznicę przypominają grę w ruletkę - mówi Waldemar Burzyński z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie.
Chorobę mogą wywołać nie tylko bakterie, ale też grzyby, wirusy czy pasożyty. W ponad 30 proc. przypadków w ogóle nie udaje się zidentyfikować rodzaju zakażenia. Jak wynika z danych przedstawianych na stronie internetowej Polskiej Grupy Sepsy, liczba przypadków ciężkiej posocznicy zwiększa się każdego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?