Janina Filipek żegnając się z urzędem przypomniała, że piastowała to stanowisko 29 lat. Pracowała najlepiej, jak potrafiła. Wyliczała ważne wydarzenia w życiu miasta, które miały miejsce w tym czasie, jak m.in. poszerzenie granic, wizyta Ojca Świętego, efektywne wykorzystanie pieniędzy z Unii Europejskiej.
- Chciałam podziękować Bogu i Matce Bożej Rzeszowskiej za pomoc i błogosławieństwo - mówiła.
Dziękowała także m.in. radnym wszystkich kadencji, prezydentom Rzeszowa Zdzisławowi Banatowi, Mieczysławowi Janowskiemu, Tadeuszowi Ferencowi, zastępcom, sekretarzowi, dyrektorom wydziałów urzędu, pracownikom, współpracownikom.
- Mieszkańcom, którzy dobrze płacili podatki, dziennikarzom i wszystkim, kogo spotkałam na swojej drodze - wyliczała.
Prezydent Tadeusz Ferenc podkreślał, że Janina Filipek budowała miasto.
- Chciała wcześniej odejść na emeryturę, ale mając uprawnienia prezydenta, nie puściłem jej. Starałem się za wszelką cenę, by pracowała jak najdłużej - mówił z uśmiechem. - Zaproponowałem teraz, żeby nadal nam doradzała, pracowała jeszcze przynajmniej dwa razy w tygodniu. Prawdopodobnie zgodzi się na to - kontynuował przy brawach radnych.
- Jasiu, dziękuję ci za to, co dotąd uczyniłaś, za podejmowane decyzje, załatwianie różnych spraw, dzięki którym miasto rosło. Chylę czoła przed tobą. Przechodzisz do historii. Kochamy cię i dziękujemy za wszystko - mówił wzruszony prezydent Rzeszowa.
Andrzej Dec przyznał, że łza się w oku kręci. - Ten czas jest dla nas trudny. Zasługi pani skarbnik są dla miasta niepodważalne. Życzę wiele radości i szczęścia na emeryturze wierząc, że przyjmie propozycję prezydenta miasta.
- Taki skarbnik to skarb - podkreślał także były prezydent Rzeszowa Mieczysław Janowski.
Było wiele życzeń, podziękowań, ciepłych słów, wzruszeń, kwiaty, upominki i ciasto.
Konrad Fijołek złożył wniosek do prezydenta o przyznanie Janinie Filipek tytułu Honorowego Obywatela Miasta. - To będzie znakomite podsumowanie wielu lat pracy.