Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka - Pogoń 1-2. Kosztowny wybryk Jakuba Łuczakowskiego

Piotr Szpak
Obrońcy Siarki (od prawej: Jakub Łuczakowski, Wojciech Jakubiec i Daniel Beszczyński) mieli wiele pracy.
Obrońcy Siarki (od prawej: Jakub Łuczakowski, Wojciech Jakubiec i Daniel Beszczyński) mieli wiele pracy. MARCIN RADZIMOWSKI
Jakub Łuczakowski to bardzo sympatyczny chłopak. Ale w sobotę przesadził. Po jego faulu w pechowych okolicznościach piłkarze Siarki przegrali z Pogonią Siedlce.

POWIEDZIELI PO MECZU

POWIEDZIELI PO MECZU

Daniel Beszczyński (obrońca Siarki)
Nie byłbym zadowolony nawet gdybyśmy zremisowali ten mecz. Moim zdaniem, mieliśmy więcej z gry i więcej okazji do zdobycia goli. Pogoń wcale nie była od nas lepsza.

Michał Szymczak (trener Siarki)
Przez pierwsze 20 minut nie poznawałem swego zespołu, gdzieś odjechaliśmy i wróciliśmy do gry bardzo późno. Jest takie przysłowie, że jak nie możesz wygrać to choć zremisuj. My ten remis mieliśmy na wyciągniecie ręki...

Piotr Szczechowicz (trener Pogoni)
Wiedzieliśmy na jak trudny teren jedziemy dlatego bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, bo punkty starci tu niejedna jeszcze drużyna. Pierwsza połowa należała do nas, w drugiej niepotrzebnie cofnęliśmy się pod własną bramkę.

Obrońca Siarki w kałuży błota sfaulował bez piłki Jacka Kosmalskiego i został ukarany czerwoną kartką. Z wolnego dośrodkował Rafał Kosiec, a Rafał Jędrzejczyk głową umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Łuczakowski w szatni przeżywał bardzo trudne chwile, najtrudniejsze, gdy wszedł do niej mocno zdenerwowany bramkarz Siarki…

Ci, którzy liczyli na zwycięstwo gospodarzy, zostali sprowadzeni na ziemię już w pierwszym kwadransie. Goście objęli prowadzenie po pięknym golu strzelonym przez Piotra Wasikowskiego i co chwila stwarzali sobie przewagę pod bramka Siarki, ale nie potrafili jej wykorzystać.

Kiedy z gości uszło trochę powietrza mecz się nieco wyrównał. Gospodarze wreszcie zaczęli grać z sercem, ale popełniali straszliwe błędy. Na śliskim, miejscami błotnistym boisku trudno było jednak o opanowanie piłki. Nieźle grał Adrian Gębalski, który po przypadkowym lobie mógł doprowadzić do wyrównania, ale szczęście tym razem było przy gościach i piłka zamiast do siatki trafiła w poprzeczkę. Miejscowi powoli, ale jednak zyskiwali przewagę, ale brakowało ostatniego podania.

Gospodarze osiągnęli przewagę, lecz wiele piłek było marnowanych przez obrońców, którzy nie wiedzieć czemu uparli się na crossowe podania do pomocników i napastników. Dwie minuty po pięknym wyrównującym strzale głową Gębalskiego przed szansą stanął Jarosław Piątkowski, ale z bliska przeniósł śliską piłkę nad poprzeczkę. W końcówce to się zemściło...

SIARKA TARNOBRZEG - POGOŃ SIEDLCE 1-2 (0-1)

0-1 Wasikowski (2, indywidualna akcja), 1-1 Gębalski (68-głową), 1-2 Jędrzejczyk (90+1-głową, centrował z wolnego Kosiec).

SIARKA: Ćwiczak - Łuczakowski, Jakubiec, Szpond, D. Beszczyński - Madeja (58. Wolan), Stępień, Hynowski (75. Kuranty), Piątkowski - Gębalski, Zalewski (35. Janiec).

POGOŃ: Kozaczyński - Augustyniak, Rogoziński, Rodak, Nowak - Steć, Dołubizna, Wasikowski (66. Jędrzejczyk), Kosiec - Wójcik (75. Dziubiński), Czerkas (72. Kosmalski).

SĘDZIOWAŁ Daniel Kuczyński (Żywiec). ŻÓŁTE KARTKI: Łuczakowski, Piątkowski - Wasikowski, Rogoziński, Wójcik, Kosmalski; CZERWONA: Łuczakowski (89; faul bez piłki). WIDZÓW 350.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24