Siarka Tarnobrzeg nie bez szans w starciu z AZS-em Koszalin

Faworytami czwartkowego meczu (godz. 19) wydają się goście, którzy jednak nie radzą sobie zbyt dobrze na wyjazdach. Natomiast siarkowcy z czterech meczów na własnym terenie przegrali tylko raz, ulegając nie byle komu, bo Stemetowi Zielona Góra.

Zadanie, jakie stoi przed pod-opiecznymi Zbigniewa Pyszniaka, nie należy do najłatwiejszych. Zespół z Koszalina to silna ekipa. Ich gra oparta jest na zawodnikach zza oceanu, którym pomaga Czech Patrik Auda.

Słabym punktem „akademików” może być gra Polaków - i tutaj należy upatrywać szans tarnobrzeżan, bowiem w tym elemencie gry mamy przewagę. AZS Koszalin jak dotąd nieco rozczarowuje i zajmuje ósme miejsce, co jest dalekie od realizacji przedsezonowych oczekiwań. Co prawda, w poprzednim sezonie zespół przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową, ale i tak wydaje się silny. Zmniejszony bud- żet nie pozwolił na przedłużenie kontraktów czołowym zawodnikom i zespół należało budować niemalże od początku.

Liderem drużyny jest wspomniany Auda, który - o dziwo - zazwyczaj wchodzi z ławki. Silny skrzydłowy z Czech notuje średnio co mecz 14 punktów i zbiera 7 piłek. Pod koszem wspiera go rosły Amerykanin (213 cm) Ty Walker, który jednak nie błyszczy w tym sezonie. Lepiej od niego radzi sobie Mikołaj Witliński, który mimo 20 lat rozgrywa już trzeci sezon w PLK. Jego pojedynki z Zachem Robbinsem pod koszem będą ozdobą spotkania. Dodatkowo zmotywowany w Tarnobrzegu może zagrać Szymon Łukasik, w sezonie 2013/14 gracz Stabill Jeziora.

Szans siarkowców można szukać w postawie polskich graczy. Dużo lepiej niż ostatnio muszą jednak zagrać Daniel Wall i Maciej Strzelecki. Kibice liczą, że do świetnej dyspozycji wróci Kacper Młynarski.

Choć wydaje się, że faworytami są goście, to jednak podopieczni trenera Pyszniaka nie są bez szans. Początek meczu z AZS-em o godzinie 19.