Siarka Tarnobrzeg pokonała Unię Nowa Sarzyna

Siarka Tarnobrzeg - Unia Nowa Sarzyna 3:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Bartosz Madeja 47, 2:0 Tomasz Walat 62, 3:0 Jacek Rożek 88.

Siarka: Ćwiczak - Bażant, Beszczyński, Łukawski, Jaku-bowski - Madeja, Hynowski, Kuranty, Kwieciński - Walat, Mazurkiewicz.

Unia: Napieralski - Kot, Federkiewicz, Stręciwilk, Bartnik - Łuczak, Kocur, Wtorek, Szafran - Juda, Oślizło.

Zmiany: Siarka: 67' Kabata za Walata, 77' Rożek za Bażanta, 81' Preizner za Kwiecińskiego, 88' Stępień za Hynowskiego; Unia: 75' Bednarz za Szafrana, 87' Reptak za Łuczaka, 87' Telka za Judę. Sędziował: Łukasz Strzępek oraz Tomasz Sikacz, Grzegorz Pytko z Rzeszowa. Widzów 500.

Noty dla piłkarzy i sędziego w piątkowych Nowinach

Był to dobry pomysł działaczy tarnobrzeskiego klubu, dzięki któremu "Siarkowcy" mogą w spokoju i z radością oczekiwać Świąt Wielkanocnych.

Tarnobrzeżanie są w tym sezonie niepokonani na własnym boisku, dotychczas zagrali na nim 11 razy odnosząc 10 zwycięstw i jedno spotkanie (z Partyzantem Targowiska) bezbram-kowo zremisowali.

Pierwszy kwadrans gry to spokojne "badanie rywala" przez obie drużyny i niemrawe ataki. Oba zespoły bardziej skupiły się na defensywie, czekając na błąd rywala. W kolejnych minutach nieśmiało zaczęli atakować tarnobrzeżanie, którzy często próbowali szczęścia strzałami z dystansu.

W 29 minucie Tomasz Walat uderzał z rzutu wolnego z 24 metrów, bramkarz odbił futbolówkę przed siebie, jednak nie było tam żadnego z "Siarkowców", który mógłby to wykorzystać. Szczęścia nie miał także Bartosz Madeja, który trzy minuty później wykonywał rzut wolny z odległości 32 metrów, mimo dalszej odległości strzał był groźny, niestety przeszedł obok bramki gości, którzy również mieli okazje.

W 33 minucie z rzutu rożnego piłkę wrzucał Mateusz Kocur, do której dopadł nie pilnowany Damian Juda, napastnik z Nowej Sarzyny uderzył głową z ośmiu metrów minimalnie obok słupka, a okazja była wyborna. Ten sam zawodnik chwilę później był w sytuacji sam na sam z Łukaszem Ćwiczakiem, jednak tarnobrzeski golkiper obronił płaski strzał, co było nie lada sztuką.

Więcej o meczu w piątkowych Nowinach