Siarka Tarnobrzeg zaprasza na mecz i fetę na Rynku. Wisłoka gra z rozpędzoną Avią. W Krasnem ostatnie derby

Siarka w Tarnobrzegu podejmie Orlęta Radzyń Podlaski. Kibice podziękują swym pupilom za awans, ale nie tylko na stadionie.

- Po meczu drużyna i kibice udadzą się na Rynek, gdzie odbędzie się oficjalna feta z okazji awansu. Będzie prezydent, władze miasta, być może też ktoś ze związku - mówi Dariusz Dziedzic, prezes klubu.

W Siarce dwie trzecie podstawowych graczy ma już wolne. Stalowowolanie muszą się jeszcze trochę napocić; w sobotę zagrają na wyjeździe z Koroną Rzeszów, a we wtorek w Krośnie, w finale Regionalnego Pucharu Polski, z miejscowymi Karpatami.

- Nie wrzucamy na luz, choć ważniejszy jest mecz w Krośnie - mówi Daniel Świderski, napastnik Stalówki, który ma na koncie 14 bramek. - Chcemy ugrać coś jeszcze dla klubu, poprawić nastroje, bo wiadomo, że o główny cel, czyli awans, nie powalczyliśmy. A jeśli chodzi o gole, to chciałbym jeszcze trafić raz, a najlepiej dwa razy - uśmiecha się snajper Stali.

Wisłoka podejmie Avię, która dała ostatnio czadu - wygrała 9 z 10 meczów (bilans goli świdniczan w tej serii 34:8).

- Wiemy, co nas czeka, przez kontuzje, kartki nie zagra pięciu piłkarzy, ale chcemy obronić siódmą lokatę - mówi Dariusz Kantor, coach dębiczan - Trzeba będzie ograniczyć rywalom wyjście z szybkim atakiem, no i zatrzymać Białka, który nastrzelał już 24 gole.

Ciężko u siebie z Cracovią II może mieć Sokół Sieniawa, choć nie jest bez szans. Byłoby miło, gdyby na koniec, z Podlasiem Biała Podlaska, wygrała Wólczanka. Wygrałaby wtedy po ośmiu porażkach z kolei.