Siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów rozbiły Volley Wrocław 3:0. Były zdecydowanie lepsze od rywalek

Wrocławianki przyjechały do Rzeszowa z marzeniami o powalczeniu z faworyzowanym Developresem i sprawieniu niespodzianki. Na marzeniach się skończyło. Rzeszowianki odniosły pewne i spokojne zwycięstwo przewyższając rywalki o klasę. Nie było więc na Podpromiu emocji i wielkiej gry.

Rzeszowianki, po odebraniu gratulacji za zdobycie Superpucharu Polski, po zbiciu Anny Stencel uciekły na 7:4 i tę trzypunktową przewagę utrzymywały przez dłuższy czas. Ponieważ drużyny prezentowały słabą skuteczność w ataku, w innych elementach też grały niespecjalnie, popełniały błędy, nie była to ładna dla oka siatkówka. Aleksandra Rasińska, dla której, podobnie jak dla rozgrywającej Anny Kaczmar był to do hali na Podpromiu powrót sentymentalny, bo obie przeniosły się do Wrocławia właśnie z Rzeszowa, wyrównała wprawdzie na 18:18, ale potem kontrolę nad meczem przejęły faworyzowane i zdecydowanie lepsze gospodynie. Developres potrafi dużo więcej od wrocławianek, o czym najlepiej świadczą lokaty w tabeli, w końcówce przy pomocy prostych środków wypunktował rywalki. Jelena Blagojević sprytnie przebiła piłkę za wrocławski blok, Anna Kalandadze zaserwowała asa i Developres miał piłki setowe (24:18). Brakujący punkt podarowała mu Natalia Murek zagrywając w aut

Drugą partię Developres rozpoczął od prowadzenia 6:1. Przyjezdne starały się zmniejszać straty, ale po akcji Stencel rzeszowski zespół przeważał 10:6. Po zablokowaniu Kalandadze był remis (11:11). Po chwili Kalandadze trafiła piłką z zagrywki słabo spisująca się Rasińską; Developres przeważał 15:12, a za Rasińską weszła Aleksandra Gromadowska. Dobrze grająca Blagojević w swoim stylu podwyższyła na 18:15. Po kolejnych skutecznych akcjach Developres prowadził 21:16 i trener Antiga wprowadził na boisko zawodniczki czekające na swoje szanse. Po bloku Stencel na Kossanyiovej było 24:17.Po chwili błędzie Izabeli Bałuckiej miejscowe prowadziły w meczu 2:0.

W trzeciej odsłonie Rysice prowadziły 7:3. Przy stanie 13:8 dla miejscowych Dawid Murek rozmawiał podczas przerwy ze swoimi siatkarkami o pilnej konieczności zdecydowanie lepszej gry z ich strony. Nic z tego. Rzeszowianki trzymały fason (19:10, 22:12), a wrocławianki nagminnie popełniały błędy i wkrótce, choć się starały, zwłaszcza Karolina Fedorek, mogły szykować się do powrotu do domu. W obozie Developresu zrozumiała satysfakcja z wykonania planu w 100. procentach.

Developres: Wenerska, Blagojević 11, Honorio 12, Stencel 5, Jurczyk 10, Kalandadze 12, Szczygłowska (libero) oraz Witowska, Rapacz 2, Bińczycka, Bagrowska. Trener Stephane Antiga.

Volley: Kaczmar 1, Murek 6, Rasińska 8, Fedorek 10, Bałucka 4, Kossanyiova 2, Adamek (libero) oraz Wellna 4, Szady 2, Gromadowska, Chorąża, Stancelewska. Trener Dawid Murek.

Sędziowali: Janusz Cyran i Marek Krupski. MVP: Anna Kalandadze. Widzów 1171.