Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki z Krosna obroniły na finiszu rozgrywek miejsce na zapleczu ekstraklasy. Zmienniczki pokazały klasę i wykorzystały szansę

Sebastian Czech
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Krośnianki pozostają w 1 lidze
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Krośnianki pozostają w 1 lidze Tomasz Jefimow
- Różne myśli przychodziły do głowy przed turniejem o utrzymanie w 1 lidze. Uni Opole wzmocnione doświadczonymi i zagranicznymi zawodniczkami budziło respekt – mówi Andrzej Hojnor, prezes Krosno Glass AZS PWSZ Karpat. Wszystko dobre, co się dobrze kończy...

Najważniejsze jednak, że skład Uni Opole nie zdemobilizował krośnianek i nie wywoływał wśród nich paniki. Wręcz przeciwnie, zdeterminował do walki i pokazania mistrzowskiej formy. W sytuacji naprawdę niełatwej, wszak wzmocnionym kadrowo opolankom zdziesiątkowane kontuzjami Karpaty przeciwstawiały praktycznie szóstkę siatkarek, z których tylko część odgrywała na boisku pierwszoplanową rolę we wcześniejszych meczach. A pamiętać należy, że oprócz Uni w turnieju uczestniczył AZS AWF Warszawa i z tym zespołem również należało stoczyć ciężki bój.

– Przebieg turnieju przeszedł nasze wszelkie oczekiwania. Zagraliśmy po prostu rewelacyjnie, nie pozostawiając złudzeń, kto ma pozostać na zapleczu ekstraklasy. Kinga Stronias z niewyleczoną do końca kontuzją była w trybie awaryjnym gotowa do wejścia na parkiet. Na szczęście nie było takiej konieczności, dziewczyny szóstką ograły obydwie ekipy bardzo pewnie i szybko. Zasłużyły, zapracowały na swój sukces – podkreślił Andrzej Hojnor.

Pod względem kontuzji i urazów sezon dla krośnianek był po prostu koszmarny. Po kolei wypadały z drużyny Katarzyna Urbanowicz, Iwona Krochmal, czy Kinga Stronias, siatkarki z pierwszej szóstki, często decydujące o korzystnym wyniku, przechylające szalę na stronę Karpat. I to w najważniejszej części sezonu, tej decydującej o utrzymaniu, bądź spadku z ligi.

– A jeszcze przed ligą urazu wykluczającego z gry nabawiła się przyjmująca Agata Kucharczyk. Kadrowo cały czas mieliśmy pod górkę. Odpowiedzialność za wyniki musiały wziąć do tej pory wchodzące zawodniczki. I podołały zadaniu, przy okazji nabierając doświadczenia, pewności siebie, podnosząc swoje umiejętności. Brawo. Myślę, że ta młoda drużyna uzupełniona dwoma doświadczonymi zawodniczkami sprawi w kolejnym sezonie niejedną sensację - podsumował prezes Andrzej Hojnor.

ZOBACZ TAKŻE - STADION: Rafał Wilk, trzykrotny mistrz paraolimpijski z Londynu (2012) i z Rio (2016) w handbike'u

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24