Oba zespoły dobrze weszły w mecz, w Resovii strzelał Rossard, a na środku dobrze spisywał się Chinenyeze. Gości prowadził skuteczny Quiroga, po jednym z jego ataków na tablicy widniał wynik 8:8. Żadna z drużyn nie potrafiła uciec rywalowi na więcej niż dwa punkty. Do połowy seta to Resovia była ekipą, o to „oczko” lub dwa, lepszą. Sytuacja zmieniła się, kiedy gospodarze zepsuli zagrywkę, a w kolejnej akcji z przechodzącej piłki skorzystał Muzaj (15:17), od tego momentu to goście zaczęli uciekać. Rzeszowianom udało się jeszcze zrównać z rywalami (20:20), ale błędy w kolejnych akcjach przekreśliły szanse Pasów na wygraną w pierwszej odsłonie.
Asseco Resovia przegrała z Jastrzębskim Węglem decydującą wa...
Na początku drugiej partii obraz gry wyglądał bardzo podobnie, jak w pierwszej odsłonie. Jastrzębie i Resovia szły łeb w łeb, żadna z drużyn nie pozwalała rywalowi zbudować większej przewagi (9:8). Goście nie grali porywającej siatkówki, ale rzeszowianie, popełniając co chwilę proste błędy, podawali przeciwnikom dłoń. Kiedy Rossard nie przyjął zagrywki Kosoka było po 14. Gra punkt za punkt utrzymywała się praktycznie do samego końca, po fatalnej kiwce w połowę siatki Rossarda rozpoczęła się gra na przewagi (24:24). W ostatnich dwóch akcjach skutecznością popisał się Jochen Schops, który dwoma atakami zakończył seta.