Głównie chodzi o tzw. ekwiwalent reklamowy. W tym sezonie klub generował od 1,5 do 2 mln złotych miesięcznie ekwiwalentu reklamowego. Należy się spodziewać, że w play-off, gdy ranga meczów byłaby znacznie wyższa, te liczby również poszłyby znacznie w górę.
Wpływ na to miałby, choćby fakt, że mecze z udziałem popularnych „Rysic” byłyby znacznie częściej transmitowane w telewizji. Dotychczas zaledwie kilka spotkań z 22 rozegranych pokazywano w telewizji. Ponoć było to świadome działanie, bo rzeszowski klub, który był jednym z faworytów ligi, miał otrzymać więcej czasu antenowego w rundzie play-off. W planach były relacje na żywo m.in. z obu spotkań ćwierćfinałowych z BKS-em Stalą Bielsko-Biała, a także półfinały i finały. A patrząc na to, jak Developres radził sobie w tym sezonie (21 wygranych na 22 mecze), z dużym prawdopodobieństwem w finale by zagrał.
O tym pisaliśmy
Ekwiwalent reklamowy, to jedno. Do tego dochodzą z pewnością przychody z tzw. dnia meczowego, czyli bilety i sprzedaż w klubowym sklepiku. Te wartości o wiele łatwiej wyliczyć, ale są one o niebo niższe. Developres zajął w rundzie zasadniczej wysokie drugie miejsce, co w ćwierćfinale i ew. półfinale dałoby mu przewagę jeśli chodzi o stosunek meczów u siebie do tych wyjazdowych. Włodarze spodziewali się, że na te spotkania przyjdzie nawet do czterech tysięcy, a może ponad cztery tysiące widzów. Odliczając karnetowiczów i osoby z darmowym wejściem, oznaczałoby to ok 1500-2000 sprzedanych wejściówek średnio po 10 zł każda, a w przypadku finału mogłoby to być jeszcze więcej, bo niewykluczone, że na kluczowe mecze ceny biletów nie zostałyby zmienione. Do tego klub zarabiał ok 2500 zł podczas meczu w klubowym sklepiku.
Na tym nie koniec. Część sponsorów gwarantowała w umowach dodatkowe premie za zdobycie np. konkretnego medalu. Wobec tego, że sezon został zakończony wcześniej, nie wiadomo czy te obietnice zostaną spełnione.
Z m.in. tego powodu klub niedawno ogłosił, że zrywa wszelkie rozmowy dotyczące transferów na przyszły sezon.
Inna rzecz, że klub nie może się wymigać z opłacenia kontraktów siatkarek, choć te nie grają. Umowy są ważne najczęściej do końca maja i klub musi się je wypłacić.
- Dla firmy Developres nie są najważniejsze, na tym etapie, przychody z dnia meczowego. Najważniejszy jest ekwiwalent reklamowy i to, że firma, mając świetną drużynę, daje rzeszowianom radość
– mówi Marek Pieniążek, wiceprezes KS Developres Rzeszów.
- W chwili, kiedy nie możemy realizować naszych celów, nie możemy organizować wysokofrekwencyjnych imprez w Rzeszowie, jest to dla nas ogromna strata wizerunkowa. Firma Developres po to robi wielką siatkówkę w Rzeszowie, żeby dać coś od siebie rzeszowianom. Firma buduje dużo mieszkań, ale też robi świetną siatkówkę. To się nazywa marketing społecznie odpowiedzialny. W skrócie: „firma zarabia, bo sprzedaje dużo mieszkań w Rzeszowie, ale część z tej kwoty oddaje w ramach jakiegoś dobra społecznego”. Najgorsze jest to, że nie możemy tego dać rzeszowianom, a chcieliśmy im dać mistrzostwo Polski – powiedział Pieniążek.
Choć Developres Rzeszów, był jednym z najbardziej pokrzywdzonych klubów w związku z przedwczesnym zakończeniem sezonu, zarówno pod względem finansowym, jak i sportowym, to warto odnotować, że jako jeden z pierwszych opowiedział się za tym, by w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zakończyć sezon, bez rozgrywania play-offów.
Być może wpływ na to miał również prezydent Tadeusz Ferenc, który przypomnijmy jako jeden z pierwszych, w związku z zagrożeniem epidemicznym, odwołał wszystkie organizowane przez miasto imprezy masowe.
Liga Siatkówki Kobiet po sezonie zasadniczym. Statystyki, na...
Przypomnijmy, że Polska Liga Siatkówki, w związku z koronawirusem, zdecydowała się na przedwczesne zakończenie sezonu Ligi Siatkówki Kobiet. Klubom udało się rozegrać wszystkie mecze rundy zasadniczej, a także finał Pucharu Polski. Nie odbyły się i nie odbędą zaplanowane w regulaminie rozgrywek play-offy, w których udział miało wziąć osiem najlepszych drużyn rundy zasadniczej. Sporo po play-offie obiecywano sobie w Developresie, który pierwszą część sezonu zakończył na 2. miejscu ze stratą zaledwie 1 punktu do lidera Chemika Police. Choć PLS nie podjął jeszcze oficjalnej decyzji w stosunku do rozstrzygnięć w lidze, to należy przypuszczać, że ekipa z Rzeszowa zostanie wicemistrzem Polski, co pozostawi niedosyt w Developresie.
[STADION] Zuzanna Efimienko-Młotkowska z Developresu Rzeszów: Koronawirus? Mam nadzieję, że nam to nie grozi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?