Siatkówka, PlusLiga. Asseco Resovia zagra w środę na Podpromiu w ligowym klasyku z Zaksą Kędzierzyn-Koźle

Będzie to starcie numer 74 między obiema drużynami. Resovia wygrała 38 meczów, a 35 przegrała; stosunek setów: 145:142. W Rzeszowie odbyło się 37 spotkań, w których 25 razy górą była Resovia, a 12 razy wygrywali kędzierzynianie; sety 91:61 dla resoviaków. W Kędzierzynie zespoły stawały naprzeciwko siebie w 36 pojedynkach; goście z Rzeszowa wygrali 13 z nich, a Zaksa triumfowała w 23; bilans setów 81:54 dla dzisiejszych rywali. Ostatni mecz Zaksy i Resovii odbył się 16 lutego 2019 r. w hali „Azoty”; Resovia wygrała 3:0, a MVP wybrany został Kawika Shoji. W pierwszym spotkaniu w Rzeszowie (11.11.2018) zwyciężyli goście 3:2. Statystyki nie wyglądają źle, ale co wydarzy się dziś na boisku?

- Jeżeli zagramy dobrze, będziemy skupiali się przede wszystkim na swojej dobrej grze, to może być to fajny mecz. Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale uważam, że rzeczywiście może to być fajny mecz. Zrobimy wszystko, aby nie zawieść kibiców, którzy przyjdą do hali na Podpromiu i zasiądą przed telewizorami - mówi Marcin Komenda, rozgrywający rzeszowskiej drużyny.

- Zaksa to bardzo klasowa drużyna. Jest z pewnością głównym faworytem do zdobycia także w tym sezonie mistrzostwa Polski. Aby ją pokonać trzeba zagrać naprawdę świetnie. Wierzę w to, że mimo słabszego początku, jesteśmy w stanie rozegrać dobry mecz. Taki jest nasz cel, zagrać dobry mecz, sprawić kibicom radość, a jaki będzie wynik pokaże boisko - dodaje Komenda.

Resovia przegrała 5 spotkań i tylko dwa wygrała. Ma 7 oczek i zajmuje 10. miejsce. Zaksa ma na koncie sześć wygranych, potknięcie 2:3 z teamem z Warszawy i 19 punktów, co daje jej drugą lokatę za stołecznym teamem (także 19 pkt.). Siła i wszystkie atuty są po stronie gości, którzy ostatnio zbili Skrę 3:0. Na czym więc budować optymizm?

- Na treningach nasza gra wygląda coraz lepiej, uważam, że z tygodnia na tydzień jesteśmy lepsi jako drużyna. Z tego trzeba się cieszyć, ale cały czas ciężko i cierpliwie pracować. Czas działa na naszą korzyść. Wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Im więcej mamy czasu na treningi, to od razu przekłada się to na ich jakość. Dzięki temu, że zgranie drużyny jest lepsze, lepiej czujemy się ze sobą - twierdzi Komenda. - Mam nadzieję, że będzie dobrze. Już ze Skrą były momenty dość dobrej gry, ale nie ma się z czego cieszyć, ponieważ przegraliśmy 0:3. Porażki bolą. To jest najgorsze uczucie, jak się wraca do domu kilkaset kilometrów po przegranej. Nie ma co jednak zwieszać głów, sezon jest długi, liga pędzi. Trzeba cały czas pozytywnie myśleć, bo nic innego nam nie pozostaje. Do tej pory tych pozytywnych momentów nie było za dużo, ale wierzę, że przyjdą dobre mecze i zwycięstwa.

- W lidze nie ma słabych drużyn i trzeba się naprawdę mocno sprężyć, że odnieść zwyciestwo. Zaksa, Skra, Jastrzębie czy Warszawa, to są naprawdę wielkie zespoły, z głośnymi nazwiskami, więc na pewno będzie z naszej strony pełna motywacja, choć w meczach z innymi drużynami też jest pełna motywacja i koncentracja. Zaksa jest zespołem na który dużo ludzi ostrzy sobie zęby, my też i mam nadzieję, że będzie to fajnie wyglądało. Chcemy się pokazać z jak najlepszej strony, zagrać dobrą siatkówkę, poprawić się, aby kibice mogli po meczu cieszyć się i bić brawo - kończy Marcin Komenda.

W Zaksie gra David Smith, który w tamtym sezonie reprezentował Resovię.

Początek meczu, który pokaże na żywo Polsat Sport, o 17.30.

Zobacz też: Lech Czaja, trener juniorów Karpat Krosno: Kluby z ekstraklasy interesują się naszymi zawodnikami [STADION]