Play-offowa karuzela nie zwalnia tempa. W środę zostaną rozegrane pierwsze mecze półfinałowe. Trefl Gdańsk podejmie PGE Skrę Bełchatów, a Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Rywalizacja toczyć się będzie do dwóch zwycięstw.
Mecze o 5. miejsce pomiędzy Jastrzębskim Węglem i Asseco Resovią również zostaną rozegrane do dwóch zwycięstw i odbędą się w tych samych terminach, co półfinały. Pierwszy 25 kwietnia o godzinie 18 w Jastrzębiu -Zdróju, a drugi w sobotę 28 kwietnia w Rzeszowie, także o godzinie 18.
Ewentualny trzeci mecz rozegrany zostanie w niedzielę, 29 kwietnia w hali Podpromie, o godz. 14.45. Resovia przez 10 ostatnich sezonów grała o medale. W tym jej zabraknie w czwórce. Szkoda.
Nasi zawodnicy walczyli w niedzielę ambitnie do ostatniej piłki. Nie dali rady. Nie ma się co dziwić, że byli rozgoryczeni. Telewizja pokazała nerwową reakcję Aleksandra Śliwki, który wyładował złość na... ławce rezerwowych. Śliwka w poniedziałek wydał oświadczenie w sprawie swojego zachowania po niedzielnym starciem z Indykpolem.
Czytamy w nim: „ Drodzy Kibice, Gdy opadły już emocje związane z wczorajszym spotkaniem z Indykpolem AZS Olsztyn, chciałbym Was wszystkich serdecznie przeprosić za swoje zachowanie po zakończeniu tego meczu. Uważam, że moja reakcja na przegraną, którą mieli okazję zobaczyć kibice zgromadzeni w hali „Podpromie” oraz widzowie TV Polsat Sport nie licuje z postawą profesjonalnego sportowca i reprezentanta naszego kraju. Jednak jesteśmy tylko ludźmi i czasem nie udaje się nam stłumić w sobie sportowej złości. Dziękuję przy okazji za wiele słów otuchy i wsparcia jakie dotarły do mnie po wczorajszym meczu. Dziękuję również jeszcze raz za wspaniały doping podczas pojedynku. Daliśmy z siebie wszystko i bardzo zależało nam na wygranej, jednak tym razem Olsztynianie byli sportowo lepsi. Gratuluję przeciwnikowi awansu do półfinału i zapraszam na kolejne spotkanie licząc na Wasze wsparcie” - napisał Śliwka.
Asseco Resovia po raz drugi przegrała z Indykpolem Olsztyn. ...
Przegraliśmy sportowo. Szczególnie tę najważniejszą część setów, przegrywaliśmy końcówki. Gdybyśmy zachowali więcej zimnej głowy, byliśmy w stanie doprowadzić do tie-breaka, który jest loterią
- komentował po drugim spotkaniu z Indykpolem trener Andrzej Kowal.
- Niedzielny mecz był meczem walki. Był lepszy w naszym wykonaniu, ale wygrał Indykpol. Taki jest sport - dodawał
- Brakło nam cierpliwości i sportowego doświadczenia w meczu o taką stawkę. Olsztyn był na pewno zespołem do ogrania, a awans do czwórki byłby dla nas dobrym wynikiem. Niestety, walczymy o piąte miejsce i zrobimy wszystko, aby to piąte miejsce zdobyć. Awans do szóstki, który był naszym obowiązkiem, wywalczyliśmy w ostatniej chwili. Natomiast wszystko, co wyżej na pewno zapisalibyśmy na plus. Teraz jest niestety niedosyt. Na razie koncentrujemy się na walce o piąte miejsce. O składzie na przyszły sezon będzie informował klub. Będzie to jednak inny zespół - zakończył coach Asseco Resovii.
ZOBACZ TAKŻE - Grający trener Wilków Sanok Tomasz Sokołowski po 4. miejscu w SuperFinale Salming Ekstraligi unihokeja: To historyczny sukces [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?