Pierwszym z naszych zawodników (partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest LOTTO) startujących w sobotę w biegu medalowym była Dorota Borowska. Czwarta zawodniczka C1 200 metrów kobiet na igrzyskach olimpijskich w Tokio uplasowała się tuż za podium tej konkurencji. Zwyciężyła Ukrainka Liudmiła Luzan przed Chinkami Wenjun Lin i Changwen Shuai.
Chwilę po Borowskiej popłynęła kajakarka Katarzyna Kołodziejczyk i to właśnie ona wywalczyła pierwszy dla Polski medal PŚ w ten weekend. Zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz była najszybsza w konkurencji K1 200 metrów, by parę minut później dołączyć do Justyny Iskrzyckiej w rywalizacji dwójek na tym dystansie. W finałowej walce K2 200 metrów zwyciężyły jednak inne Polki. Duet Martyna Klatt i Helena Wiśniewska w znakomitym stylu, z blisko sekundową przewagą wygrał wspólnie swój pierwszy finał w PŚ. Kołodziejczyk z Iskrzycką przypłynęły jako czwarte.
– Jesteśmy bardzo zadowolone. Wiemy, gdzie zostały przez nas popełnione najmniejsze błędy, z których musimy wyciągnąć wnioski. Pełne energii i wyczekiwania jesteśmy w gotowości na niedzielny finał K2 500 metrów – mówi Wiśniewska, która z Klatt pływa w jednej osadzie od tego sezonu. – Z Martyną bardzo dobrze się dogadujemy. Zaczynamy się docierać w łódce, bo wspólnie pływamy dopiero od trzech tygodni. Poznajemy się, aby stanowić jedną osadę, w której każde pociągnięcie wiosłem będzie równe. Skupiamy się na tym sezonie i wyznaczonych celach. Chcemy być jeszcze szybsze, a tak naprawdę co przyniesie kolejny olimpijski rok, tego jeszcze nie wiemy – dodaje.
Swój drugi w tym roku medal PŚ w C1 1000 metrów zdobył Wiktor Głazunow. Aktualny czterokrotny mistrz Polski prowadził niemal przez cały dystans, jednak na finiszu stracił pierwsze miejsce na rzecz Słowaka Martina Fuksy. Polscy kanadyjkarze świetnie spisali się również w C2 1000 metrów. Podobnie jak w Szeged, na podium zameldowali się Dominik Nowacki i Łukasz Witkowski. Po srebrnym medalu na Węgrzech tym razem przyszła kolej na brąz. Czwarte miejsce w finale A zajęli natomiast Kacper Sieradzan i Adrian Kłos.
– Początek biegu układał się zgodnie z założeniami. Sądziłem, że w drugiej części dystansu, gdy rywale osłabli, uda się nam wykorzystać zapas energii i przejście przeciwników – relacjonuje Witkowski. – Cieszymy się z tego medalu, bo nie zawsze jest łatwo go zdobyć, zwłaszcza gdy konkurencja jest na równym poziomie. Oczywiście, liczyłem na troszkę więcej, jednak jeszcze nie umiemy w pełni tego pokazać. Musimy jeszcze popracować, aby spełnić nasze marzenia podczas mistrzostw świata w Duisburgu – uzupełnia.
Znów na szczycie PŚ w rywalizacji K4 500 metrów znalazły się Polki. „Atomówki” trenera Tomasza Kryka w składzie Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto nawiązały do zeszłorocznej formy i po zaciętej walce do ostatnich metrów pokonały Chinki. Tym samym dla grupy kajakarek był to trzeci medal podczas drugiego dnia PŚ w Poznaniu.
– Uspokajałem wszystkich przed pierwszym PŚ w Szeged, że jeszcze nie będziemy w formie pozwalającej na równorzędną walkę z najlepszymi. Złote medale zawsze cieszą, ale należy pamiętać, że to tylko pewien etap w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich i MŚ w Niemczech. Na pewno ten PŚ jest nieco słabiej obsadzony niż ten sprzed dwóch tygodni w Szeged. Udało się jednak pokonać Chinki, które wygrały pierwsze zawody na Węgrzech. Również postawa Kasi Kołodziejczyk oraz dwójki Martyny Klatt i Heleny Wiśniewskiej w wyścigach sprinterskich pokazuje, że cały czas zmierzamy w dobrym kierunku – uważa Tomasz Kryk.
W finale A zameldowali się także nasi kajakarze. Męska osada K4 500 metrów w składzie Jakub Stepun, Bartosz Grabowski, Sławomir Witczak i Jakub Michalski jako trzecia pokonała linię mety w półfinale, a w biegu medalowym zajęli piątą lokatę. Tą samą pozycję w finale B druga z polskich czwórek, a trzeci w finale B K1 1000 metrów był inny z kajakarzy – Rafał Rosolski.
Dwa medale niejako „z urzędu” za start w finale dopisały nasze dwie męskie osady C4 500 metrów. W mocno okrojonym biegu medalowym czwórka Aleksander Kitewski, Arsen Śliwiński, Łukasz Witkowski i Oleksii Koliadych wygrała przed Juliuszem Kitewskim, Adrianem Kłosem, Kacprem Sieradzanem i Krystianem Hołdakiem. Dwie dwójki biało-czerwonych zobaczyliśmy także w finale A C2 200 metrów pań. Piąte były Magda Stanny i Patrycja Mendelska, a na siódmej pozycji uplasowały się Kaja Lach i Justyna Dorozińska.
Biało-czerwoni wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. łącznie zdobyli w sobotę siedem krążków – cztery złote, dwa srebrne i jeden brązowy, dzięki czemu prowadzą w klasyfikacji medalowej PŚ w Poznaniu. Jedną z osób, które dekorowały i podziwiały wspaniały występy medalistów na Malcie, był prezydent miasta Poznania Jacek Jaśkowiak.
– PŚ w Poznaniu to doskonała forma promocji miasta i jednego z najlepszych na świecie torów w kajakarstwie czy wioślarstwie. Jestem dumny z tego, że najlepsi zawodnicy na świecie mogą tutaj rywalizować przy pięknej pogodzie i dopingu publiczności – nie ukrywa Jaśkowiak. – Na pewno będziemy się starali, aby Malta dalej była najlepszym torem w Europie i jednym z najlepszych na świecie. Oczywistym jest dla nas, że będą potrzebne kolejne inwestycje. Dokonaliśmy zakupu siedmiu hektarów po to, aby w tym zakresie możliwe były drobne korekty na potrzeby zawodów najwyższej rangi. Nasza współpraca z Polskim Związkiem Kajakowym jest wzorcowa. Gdy była pandemia, a w innych krajach pojawiły się problemy organizacyjne, wspólnie byliśmy w stanie przygotować zawody. Z pewnością będziemy wypatrywać kolejnych, jeszcze ważniejszych imprez w naszym mieście – dodaje prezydent Poznania.
Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gwiazdy "Żon Miami" przetrwały horror huraganu. Ich historie mrożą krew w żyłach
- Ula z "M jak miłość" paraduje na imprezie w STANIKU! Przesada? | ZDJĘCIA
- Kinga Zawodnik wpuściła ludzi do sypialni. Naprawdę powiedziała, jak TO robi!
- Tomaszewska pójdzie do Polsatu?! Powiedziała o jedno słowo za dużo | WIDEO