Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal na maturze w Dynowie. Maturzyści mogą usłyszeć zarzuty

Beata Terczyńska
Archiwum
Uczniowie potwierdzili w anonimowych ankietach, że odpisywali na maturze z matematyki.

Tu unieważniono matury: LO w Nowym Żmigrodzie - 1 (język polski), LO w ZS w Nowej Sarzynie - 1 (polski), IV LO w ZS w Mielcu - 1 (polski), IV LO dla Dorosłych w Mielcu - 1 (polski), Technikum nr 4 w ZSP nr 4 w Krośnie - 2 (polski), Technikum nr 2 w CKZiU w Przemyślu - 1 (polski), LO w Dynowie - 24 (3-biologia, 21-matematyka), Technikum w ZSZ w Dynowie - 77 (matematyka), LO dla Dorosłych w Jarosławiu - 10 (matematyka). (Dane: OKE w Krakowie)

Zakończyła się kontrola kuratorium oświaty w szkołach, w których egzaminatorzy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie unieważnili matury zarzucając uczniom odpisywanie.

Wypełniali anonimowe ankiety

Maturzyści z 3 szkół, w których unieważnień było najwięcej, zostali poproszeni o wypełnienie ankiet. Do Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych w Jarosławiu, w którym unieważniono 10 egzaminów z matematyki, przyszła tylko 1 osoba. Do LO w Dynowie zgłosiło się 23 absolwentów na 109 zdających, a do dynowskiego technikum 39 na 90 zdających.

Odpowiadali na 10 pytań. M.in., czy zadanie rozwiązał i podał im ktoś z kolegów, czy też osoba z zewnątrz i odpowiedzi wniósł ktoś ze zdających, który na chwilę opuścił salę, czy może zostały rozwiązane przez kogoś z zewnątrz i przekazane na salę przy pomocy urządzeń telekomunikacyjnych. Podpytywano ich też, czy w przekazywaniu zadań nie uczestniczyli nauczyciele.

- Pytaliśmy także, co było powodem niesamodzielności - mówi Mariola Kiełboń, rzecznik prasowy podkarpackiego kuratora oświaty. Czy po prostu skorzystali z nadarzającej się okazji, byli słabo przygotowani, a także w jakim stopniu nauczyciele nadzorujący zapewnił warunki do samodzielnej pracy.

Ponadto, czy pedagodzy przemieszczali się po sali, upominali odwracające się osoby, uspokajali, byli bierni, gdy maturzyści pomagali sobie nawzajem, komentowali zadania, podchodzili do zdających i w której części egzaminu najłatwiej było skorzystać z niedozwolonej pomocy oraz czy rozmieszczenie stolików sprzyjało przekazywaniu informacji.

Maturzyści winę wzięli na siebie

- Co wpisywali? Były odpowiedzi poważne i typu "kryminał was wychowa", "to jest skandal". Uczniowie winę wzięli na siebie. Tłumaczyli, że odpisywanie było głupotą i chcieli mieć lepsze wyniki. Były wypowiedzi mówiące wprost, że była możliwość odpisania w momencie zbierania prac, w chwili rozluźnienia - podkreśla Kiełboń.

- Wielu broniło nauczycieli, że nie są winni tej sytuacji. Maturzyści przyznali się, że podawali sobie ściągi rozwiązane przez kolegów. Jeden drugiemu podawał je w formie kartki albo zapisanej chusteczki higienicznej. Były też sugestie, że rozmawiali szeptem miedzy sobą.

Ile ściąg krążyło po sali - nie wiadomo.

- Uczniowie wpisali w ankietach, że nauczyciele upominali zdających, by była cisza i by się nie odwracali, a więc spokoju właściwie nie było - mówi rzecznik. - Uważamy, że dyrektor szkoły mógł wtedy unieważnić maturę osobie, która się odwraca, pracuje niesamodzielnie, zakłóca egzamin. Być może to uchroniłoby innych.

Będzie komisja dyscyplinarna?

- W stosunku do 9 szkół w regionie, w których unieważniono matury, kurator wydał zalecenia. Dyrektorzy muszą wyjaśnić nieprawidłowości i ustalić, kto jest odpowiedzialny. Na przyszłość mają zadbać o prawidłowy przebieg matur, na przykład wziąć więcej osób do komisji - wyjasnia Mariola Kiełboń. - Dla LO dla Dorosłych w Jarosławiu i dwóch dynowskich szkół kurator rozważa skierowanie wniosków do komisji dyscyplinarnej. Za to, że nie zagwarantowali samodzielności pisania.

Ostateczna decyzja zapadnie najprawdopodobniej dzisiaj. Kuratorium rozmawia jeszcze z radcą prawnym, bo liczy się z tym, że dyrektorzy mogą się odwoływać.

- Ponadto w przypadku jarosławskiej szkoły, w której na 5 maturzystów przypadało nawet 3 członków komisji, nie możemy uwierzyć, że nikt nie zauważył odpisywania. A to łamanie przepisów. Dlatego kurator rozważa możliwość cofnięcia uprawnień szkoły publicznej dla tego liceum. Oczywiście, to jest wniosek. Decyzję podejmie organ, który te uprawnienia nadał, czyli starosta.

Odpowiedzą za fałszowanie wyników?

Niewykluczone, że maturzyści odpowiedzą za fałszowanie wyników.

- U kuratora oświaty byli już i zapowiedzieli kolejną wizytę policjanci z komendy wojewódzkiej. Mają wgląd do naszych notatek, protokołów, dokumentów. To oni zwrócili uwagę, ze maturzyści to dorosłe osoby i mogą odpowiadać za fałszowanie wyników matur, które są przecież egzaminem wstępnym na studia - tłumaczy rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24