Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal. Nie zapłacili mu za A4 i… sprzedaje ciężarówki

Józef Lonczak [email protected] 17 867 22 57
Skandal. Nie zapłacili mu za A4 i… sprzedaje ciężarówkiFirmom, którym nie zapłacono za prace i usługi przy budowie autostrady A4 grozi teraz bankructwo
Skandal. Nie zapłacili mu za A4 i… sprzedaje ciężarówkiFirmom, którym nie zapłacono za prace i usługi przy budowie autostrady A4 grozi teraz bankructwo Krzysztof Łokaj
Firmy świadczące usługi i budujące autostrady są bezsilnie. Nie płacą im za A4 i niektórzy zamiast zarabiać już sprzedają ciężarówki.

- Dla mnie to dramat. Zaagażowałem firmę w budowę fragmentu autostrady Pustynia Dębica. Zrobiliśmy dobrze, to co do nas należało, ale nie otrzymaliśmy za dowóz materiałów 350 tys. zł - skarży się Robert Molczyk właściciel firmy TRASDREW. - Mimo że nie otrzymałem kasy, muszę państwu zapłacić podatek VAT. Żeby przetrwać, sprzedaję swoje ciężarówki zamiast budować A4 i zarabiać.

Dobijanie małych firm
W lepszej sytuacji jest firma Kasprzyk z Małopolski. Wprawdzie ma zapłacić 200  tys. zł podatku VAT od niezapłaconych należności, ale straty na autostradzie może pokryć z innej działalności.

- 32 lata prowadzę firmę, ale nie rozumiem dlaczego teraz państwo pozwala na takie traktowanie małych firm. Przecież to na nich opiera się cała gospodarka. Co będzie, jeśli one upadną - pyta rozgoryczony Jerzy Kasprzyk z woj. małopolskiego, któremu nie zapłacono za usługi przy budowie A4.

Rozłóżcie VAT na raty
Zadłużeni, nie z własnej, tylko z winy np. bankrutującego wykonawcy, przedsiębiorcy nie mogą się doprosić, aby urzędy skarbowe rozłożyły im spłaty VAT na raty.

- Przecież te autostrady budujemy polskimi rękami. Nóż w kieszeni się otwiera, kiedy okazuje się, że chiński Covec czy inna firma Radko podejmuje się budowy autostrady, angażuje polskich podwykonawców, bankrutuje i im nie płaci. Gdzie jest nadzór, który kiedyś sprawdzał stan walców i koparek, czy odpowiadają specyfikacji przetargowej. Dziś nie może stwierdzić, czy firma mająca być wielkim wykonawcą nie ma ludzi do roboty, ani sprzętu - mówił Piotr Korczyński. Jego firma pracuje przy budowie największej arterii drogowej niedaleko Jarosławia.

Nie wszyscy się przyznają
Takich uwagi przedstawicieli poszkodowanych firm, którzy wczoraj spotkali się w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie z inicjatywy parlamentarzystów PiS było więcej. Tych 39 firm zatrudniających łącznie 900 pracowników nie otrzymało blisko 24 mln za wykonane prace i usługi przy budowie autostrady. Jednak niektórzy przedsiębiorcy nie podawali swoich strat licząc naiwnie, że jeśli będą cicho, to pieniądze otrzymają.

Jednak łączne zaległości wobec podwykonawców i usługodawców zaangażowanych przy budowie A4 jest kilkakrotnie większe i jest szacowane na ok. 170 mln zł.

To proteza nie ustawa
W parlamencie tymczasem trwają pracę nad ustawą, która ma rozwiązać problemy części firm oszukanych przy budowie autostrady.

Zarówno parlamentarzyści (senator Władysław Ortyl i posłowie Andrzej Adamczyk, Stanisław Ozóg i Bogdan Rzońca), jak i większość podwykonawców oraz usługodawców, którzy czują się oszukani budując w Polsce autostrady byli zgodni. Ta ustawa to proteza, która może przynieść więcej szkody niż pożytku. Rozwiązuje część problemów niewielkiej liczby firm poszkodowanych przy budowie autostrad. Ponadto ta nowela może się okazać niezgodna z prawem.

Debata o autostradzie A4
Poszkodowali docenili fakt, że ich problemy przy budowie autostrad i innych wielkich inwestycji w Polsce, próbują rozwiązywać posłowie zwłaszcza PiS i SLD. Posłowie apelowali o nieupolitycznianie debaty, tylko o jedność i solidarność poszkodowanych w walce o zapłatę. Deklarowali także im swoją ograniczoną pomoc.

Na debatę zaproszono też wojewodę i przedstawicieli, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a także środowisk zajmujących się tą największą inwestycją Podkarpacia. Jednak wystąpienia przedstawiciela GDDKiA, jak i wicewojewody niezbyt przypadły do gustu poszkodowanych.

To dramat wielu ludzi
- Jesteśmy zaniepokojeni tak licznymi faktami stosowania przez wykonawców szkodliwych praktyk w relacjach z podwykonawcami budującymi także podkarpackie odcinki autostrady. Właściele małych firm zainwestowali niemałe pieniądze w sprzęt, paliwo, dostarczali materiały na budowę i nie dostali zapłaty. Teraz grożą im bankructwa. To dramat wielu ludzi. A projekt ustawy ma mnóstwo błędów i w tej formie nie powinien być uchwalony – stwierdza senator Władysław Ortyl współorganizator spotkania.

- Dla małej firmy 100 tys. zł, których nie otrzymała za wykonaną pracę, przekłada się na dramat całej rodziny. Czasem nawet większy niż dla firmy dużej, która straciła 2 mln zł – mówi poseł Bogdan Rzońca. – Co gorsza takich firm w Polsce są tysiące, a szefowie GDDKiA otrzymują duże premie. Rząd tymczasem lekceważy te problemy – dodaje poseł Adamczyk.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24