To absolutny skandal, takie zachowanie zakrawa na profanację. Nasze służby pracują już nad ustaleniem właściciela terenu. Jeśli okaże się, że należy on do miasta, uprzątniemy teren samodzielnie, a jeśli działka jest prywatna, takie polecenie otrzyma jej właściciel. To jednak nie kończy sprawy, bo podejmiemy dalsze działania, aby dokładnie ją wyjaśnić – zapowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Odpady z cmentarza przy działkach
Informację o nielegalnym wysypisku otrzymaliśmy w niedzielę od naszej czytelniczki, pani Agaty.
- Podczas spaceru w rejonie ogródków działkowych przy ulicy Ciepłowniczej natknęliśmy się na dzikie wysypisko śmieci. Są tu złożone odpady przywiezione z terenów cmentarnych. Być może będą państwo zainteresowani pomocą w odnalezieniu sprawcy? Uważam, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca i z pewnością są odpowiedniejsze miejsca na utylizowanie takich odpadów – napisała pani Agata.
O znalezisku powiadomiliśmy Straż Miejską w Rzeszowie. Marek Kruk, zastępca komendanta jednostki zapowiada interwencję w tej sprawie.
- Mając tablicę z danymi osoby zmarłej nie będzie trudno ustalić, skąd nagrobek i inne odpady z cmentarza wzięły się w tym miejscu – mówi Marek Kruk.
- Na każde prace remontowe na cmentarzu trzeba mieć pozwolenie. Zarządca nekropolii ewidencjonuje wszystkie dokumenty i możemy na podstawie danych z tabliczki nie tylko ustalić, skąd pochodzi nagrobek, ale także kto ostatnio wykonywał przy nim prace remontowe. Jestem przekonany, że ustalimy, skąd te odpady się tu wzięły i kto dopuścił się tak skandalicznego czynu – dodaje rzecznik Chłodnicki.
Wyrzucają niemal wszystko
W Straży Miejskiej w Rzeszowie zwracają uwagę, że tego typu odpady należy na własną rękę dostarczyć do wyznaczonego w tym celu punktu na terenie miasta. Albo zamówić transport z firmy, która zajmuje sie wywozem i zagospodarowaniem odpadów budowlanych. - Za wyrzucenie ich w taki sposób, jak widać na zdjęciach, możemy nałożyć do 500 zł mandatu, albo skierować wniosek o ukaranie sprawcy do sądu. Wówczas grozi mu nawet 5000 złotych grzywny. Niestety mimo to, takie sytuacje w mieście wciąż się powtarzają, a ludzie wyrzucają odpady nie tylko w rejonie ogrodów działkowych, ale także na przykład w lasach – mówi Marek Kruk.
Pełen dzikich wysypisk jest chociażby teren za domami w rejonie ul. Ługowej, czy las w rejonie ul. św. Rocha. Można tu znaleźć m.in. odpady budowlane, stare opony, a nawet wysłużone meble i sprzęt AGD.
- W ubiegłym roku zostaliśmy wezwani w rejon mostu im. Tadeusza Mazowieckiego, gdzie ktoś wyrzucił 100 zużytych opon samochodowych – mówi Marek Kruk.
Strażnicy miejscy poprosili już urzędników, aby sfinansowali zakup fotopułapek, które mają rejestrować osoby wyrzucające odpady w takich miejscach. Niewykluczone, że sprawą odpadów znalezionych w niedziele przez panią Alicję zajmie się także policja, której sprawę zamierzają przekazać miejscy urzędnicy. Do tematu wrócimy.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu