Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie. Kamil Stoch miał rację, a Dawid Kubacki cierpliwie czekał

Michał Skiba
Michał Skiba
Andrzej Banas / Polska Press
Dawid Kubacki mówił przed sezonem, że skacze po to, by wygrywać i nie interesują go dziesiąte miejsca. Mimo że walczył o podium Turnieju Czterech Skoczni, nie widać było po nim ekscytacji. - Po co się cieszyć czymś, co jeszcze nie jest twoje - mówił. Skoczka z Nowego Targu cechuje cierpliwość i realne spojrzenie na sytuację. To popłaciło. Kubacki wygrał w swojej 169 próbie w Pucharze Świata. Tylko pięciu zawodników czekało dłużej. - Jeszcze zobaczycie, na co stać Dawida - ostrzegał w Bischofshofen Kamil Stoch.

16 stycznia 2009 r. Dawid Kubacki zadebiutował w konkursie Pucharu Świata. Zaraz będzie dziesiąta rocznica tego wydarzenia. Na pierwsze podium czekał do końca 2017 r. Wtedy zajął trzecie miejsce w pierwszym konkursie 66. TCS w Oberstdorfie. W tegorocznym turnieju również był na podium. Był blisko "pudła" w całym 67. TCS, ale zabrakło 3,3 pkt. Dawid nie tracił wiary. W 169 konkursie wygrał po raz pierwszy. Tylko pięciu skoczków czekało na to dłużej: Wolfgang Loitzl (222 starty), Martin Koch (209), Roar Ljoekelsoey (194), Noriaki Kasai (189) Jernej Damjan (176).

W ostatnich dwóch konkursach (sobotnie zawody w Val di Fiemme i konkurs w Bischofshofen) był drugi. To skoczek z Nowego Targu przerwał serię Ryoyu Kobayashiego, który marzył, by jako pierwszy wygrać siedem konkursów z rzędu. Janne Ahonen, Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern i Matti Hautameki. Do tej czwórki dołączył Japończyk, ale siódmej wygranej nie było. Było za to siódme miejsce w niedzielnym konkursie

To Kubacki zamienił się w dominatora. Drugiego w niedzielnym konkursie Stefana Krafta wyprzedził o 13 punktów. Jeszcze zobaczycie jaki drzemie w nim potencjał - ostrzegał po zawodach w Bischofshofen Kamil Stoch, który w obu włoskich konkursach był trzeci.

- To jest coś, na co bardzo długo pracowałem, nie bójmy się tego powiedzieć. Wyjadę stąd z bardzo przyjemnymi wspomnieniami. Telemark w pierwszej serii pozostawiał wiele do życzenia. To było coś, co wbiło mi taką szpilkę. Skoki były na całkiem fajnym poziomie, powiedziałbym, że zahaczają o bardzo dobry poziom. Formę wypracowałem od stóp do głowy. Wierzę, że trzeba ciężko popracować, a jak się wykona ciężką pracę, to efekty przyjdą. Może to zajęło trochę czasu, ale było warto - mówił rozmowie z telewizją Eurosport Kubacki.

W Val di Fiemme polski skoczek po raz 80 stanął na najwyższym stopniu podium. Dawid Kubacki dołączył do grona ośmiu skoczków: Adam Małysz (39 zwycięstw), Kamil Stoch (31), Piotr Fijas (3), Maciej Kot (2), Stanisław Bobak (1), Piotr Żyła (1), Krzysztof Biegun (1), Jan Ziobro (1).

Teraz czas na Zakopane. Kwalifikacje do niedzielnego konkursu odbędą się w piątek. W sobotę zawody drużynowe.
Transmisje w Eurosporcie 1 i Eurosporcie Player.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skoki narciarskie. Kamil Stoch miał rację, a Dawid Kubacki cierpliwie czekał - Sportowy24

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24