Skra rządziła w hali warszawskiego Torwaru. Resovia tylko momentami nawiązywała ze świetnie dysponowanym przeciwnikiem wyrównaną walkę. Team z Bełchatowa grał równo, mądrze, skutecznie, widowiskowo, efektownie, lepiej od resoviaków w każdym elemencie.
W Resovii słabo spisywały zwłaszcza jej dwie największe gwiazdy - Georg Grozer i Aleh Akhrem. Resoviacy popełniali całe serie błędów, nie kończyli ataków. Skra bezlitośnie wykorzystywała każde potknięcie naszego zespołu.
Resovia rozpoczęła od prowadzenia 2:0, ale wtedy do akcji wkroczyła Skra. Bełchatowianie rozbili podopiecznych trenera Ljubo Travicy zagrywką.
W drugiej partii Resovia przeważała 16:11, ale od tej pory w tym secie grała już tylko Skra. Nasz zespół zwyciężył w trzeciej odsłonie po emocjonującej końcówce.
Wróciła nadzieja, że resoviacy wyrównają stan pojedynku i o końcowym wyniku rozstrzygnie tie-break. Były to jednak złudne marzenia. Skra w czwartej odsłonie znów dominowała. Fani naszego zespołu mają prawo czuć się rozczarowani. Pierwsze trofeum, o które miała bić się w tym sezonie Resovia, nie dla naszego zespołu.
ASSECO RESOVIA - PGE SKRA BEŁCHATÓW 1:3 (15:25,22:25,32:30,16:25)
RESOVIA: Baranowicz, Akhrem, Cernić, Millar, Perłowski, Grozer, Ignaczak (libero) oraz Mika, Buszek, Kosok, Józefacki, Kowalski. Trener Ljubo Travica.
SKRA: Falasca, Winiarski, Pliński, Możdżonek, Kurek, Wlazły, Zatorski (libero) oraz Wnuk, Bąkiewicz, Woicki. Trener Jacek Nawrocki.
Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Piotr Król (Katowice). MVP: Mariusz Wlazły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?