Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skromny kontrakt

max
PODKARPACKIE. Niektórzy dyrektorzy szpitali nie zgadzają się z wynegocjowanymi dotacjami na wyjazdy karetek pogotowia. W większych aglomeracjach są one wyższe, w mniejszych niższe nawet o 20 procent. - Przecież my robimy więcej kilometrów - mówi dyrektor ZOZ-u ropczycko - sędziszowskiego. - Ale karetki w dużych miastach wyjeżdżają częściej - odpowiadają pracownicy kasy chorych.

Dyrektorzy zespołów opieki zdrowotnej zakończyli negocjacje z Podkarpacką Regionalną Kasą Chorych odnośnie świadczenia usług pomocy doraźnej. - Nie rozumiem dlaczego, aż tak wielka różnica jest w kontraktach na usługi karetki reanimacyjne - mówi Zdzisław Goś, dyrektor ropczycko - sędziszowskiego ZOZ - u. - Skoro karetka jest dopuszczona do ruchu, to dlaczego nie jest traktowana jak inne. Jedni dostali dwa tysiące za miesiąc za dobokaretkę, a my 1650 złotych. Cieszymy się i z tego, bo jest to więcej niż w ubiegłym roku, ale jest to nie wystarczająca kwota i będziemy musieli okradać inne oddziały, by dotować wyjazdy karetek. Podobna sytuacja jest w Nowej Dębie.
Według pracowników kasy chorych większe pieniądze dostały większe miasta, lub bardziej zaludnione powiaty. - Wszystko zależy od natężenia demograficznego - mówi Robert Bugaj, zastępca dyrektora do spraw medycznych w PRKCh w Rzeszowie. - Podczas negocjacji braliśmy pod uwagę, ile osób mieszka w obrębie danego szpitala. Powiat mielecki ma 130 tysięcy mieszkańców a ropczycko - sędziszowski 68 tysięcy. W obu jest jedna karetka reanimacyjna. Wiadomo, że ta w Mielcu jeździ częściej. Jeszcze inaczej jest w Rzeszowie, gdzie karetki wyjeżdżają niemal non stop.
Nie zgadza się z tym dyrektor Goś, który twierdzi, że w powiecie mieszka 72 tysiące osób. - Mamy do obsługi duży odcinek trasy E - 4, gdzie bardzo często dochodzi do wypadków - mówi Zdzisław Goś. - Czasem karetka wozi pacjenta do 100 kilometrów. ranni trafiają głównie do szpitala w Rzeszowie. Bywa, że takich wyjazdów jest 12, oczywiście nie wszystkie odbywają się "erką".
Robert Bugaj twierdzi, że gdyby było więcej pieniędzy do podziału, nie byłoby problemu ze zwiększeniem dotacji na karetki w liczących mniej osób powiatach. - W czerwcu może dostaniemy pieniądze, bo przewidywana jest zmiana planu budżetowego - dodaje. - Jeżeli będą pieniądze może uda nam się zwiększyć stawki miesięczne na "dobokaretki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24