Słaby występ Resovii

To był chyba najsłabszy mecz Resovii w sezonie na własnym boisku. Resoviacy poczuli się chyba zbyt pewnie po derbach Rzeszowa.

Od pierwszych minut przewagę miała Resovia, ale mimo dogodnych sytuacji raziła nieskutecznością. Bliscy gola byli Piotr Szkolnik i Bartosz Madeja, ale z bliska głową pierwszy spudłował, drugiego wyczuł bramkarz. Po przerwie przewaga gospodarzy utrzymywała się, ale gra wciąż nie porywała.

W 54. min Madeja zagrał do Mariusza Wiktora, ten znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale ku zdziwieniu kibiców umieścił piłkę w rękach Radka Liczewskiego, zamiast w siatce. Nieporadność Resovii w ataku została skarcona. Kamil Marciniak zagrał wzdłuż bramki, a Dariusz Dziewulski tylko dostawił nogę.

Na szczęście miejscowi potrafili szybko się odegrać. Po golu jednak brakło animuszu, by dobić rywali.

RESOVIA - ORLĘTA ŁUKÓW 1-1 (0-0)

0-1 Dziewulski (82, podanie Marciniaka), 1-1 Kozubek (84-głową, dobitka strzału Kusiaka po wrzutce Walaszczyka).
RESOVIA: Pietryka 5 - Kozubek 5, M. Baran 3 (53. Piątkowski), Kusiak 4, Szkolnik 4 - Pydych 4, Fryc 4 (83. Adamczyk), Madeja 5, Walaszczyk 5 - Wiktor 4 (68. Korab), Pałkus 4 (61. Danielak).
ORLĘTA: Liczewski 5 - Wróbel 5, Janicki 5, Rodak, M. Szewczak 5 - Wej 3 (65. Żurawski), Grula 3, Dziewulski 5 P. Szewczak 4 (63. Ozygała) - Skrzymowski 4, Marciniak 5 (90. Oponowicz).
SĘDZIOWALI: Arkadiusz Kuczaj - 5 oraz Krzysztof Bizoń i Paweł Kantor. ŻÓŁTE KARTKI: Pydych, Danielak - Dziewulski. WIDZÓW 900.