SLD proponuje książkę zamiast skręta

Dziś punktualnie o godz. 12 pod Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego spotkali się działacze i sympatycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przywieźli ze sobą ponad tysiąc książek, które za darmo rozdawali przechodniom.

Tak wyglądała akcja "Książka zamiast marihuany". - Nie chodzi o to, że chcemy rozstrzygać co jest lepsze: marihuana, czy książka. Taką decyzję człowiek podejmuje sam. Chcemy, żeby ludzie popadali w takie pozytywne nałogi, jakim jest na przykład czytanie książek. Żeby ludzie jarali się literaturą, a nie marihuaną - przekonywał Przemysław Jednacz, rzecznik prasowy podkarpackiego SLD. Podkreślał, że akcja ma charakter apolityczny.

Wśród książek rozdawanych przez działaczy i sympatyków SLD znalazły się nie tylko literatura polska i zagraniczna. Ale też bajki, kolorowanki i opowiadania dla dzieci. Akcję SLD zorganizowało w dniu Światowego Dnia Książki. - Czytelnictwo w Polsce trzeba promować i my chcemy to robić - przekonywali. Akcja ta odbyła się wczoraj w całej Polsce. SLD miało do rozdania 100 tys. książek. W Rzeszowie spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony mieszkańców. - Książka rozbudza naszą wyobraźnię, pozwala się zrelaksować, odprężyć. Jest odskocznią od codziennego i myślę, że z podobnych powodów młodzi ludzie sięgają po marihuanę. Akcja jest jak najbardziej słuszna, sama wzięłam jedną książkę - mówiła pani Agnieszka.