SLD zabiera głos w sprawie banerów na pomniku

WUZ - Wuz, albo przewóz, czyli inicjatywa społeczna, jak o sobie mówią, przez kilka dni trzymała mieszkańców miasta w niepewności. Na pomniku Walk Rewolucyjnych pojawiły się dwa banery z intrygującymi hasłami: Nie prezydent. Nie Bernardyni. Ty zdecydujesz.

Okazało się, że to happening, który miał zwrócić uwagę na Festiwal Wiary., który odbędzie się w Rzeszowie w dniach 30 maja - 2 czerwca.

Takie działania nie spodobało się SLD. Szef klubu radnych przesłał do redakcji oświadczenie. Oto jego treść

"Niejednoznaczne od lat traktowanie Pomnika Walk Rewolucyjnych przez lokalne władze samorządowe doprowadza nie tylko do jego postępującej dewastacji, ale i eskalacji poczynań nieprzyjaznych monumentowi przez nieodpowiedzialne grupki o skłonnościach destrukcyjnych. W ostatnich dniach zaktywizowała się bliżej nieokreślona grupka spod zawołania WUZ, używająca symboli religijnych, która z prawdziwego symbolu miasta uczyniła sobie słup ogłoszeniowy, bezkarnie wiercąc w bryle pomnika dziury, a jego najbliższe otoczenie potraktowała jak teren niepoważnego happeningu. Takie niedopuszczalne w cywilizowanym świecie bezczeszczenie pomników nie ma nic wspólnego ani z chrześcijańską miłością bliźniego, ani szeroko pojętym miłosierdziem. Przypomina raczej praktyki ortodoksyjnego talibanu.
Każdy, kto chce gdzieś w mieście powiesić jakikolwiek baner musi uzyskać stosowne zezwolenia, podobnie jak i przy ustawianiu czegokolwiek na chodnikach miejskich. Jeśli takich pozwoleń WUZ nie posiada, straż miejska już dawno powinna te nielegalne elementy pozbierać i nałożyć stosowne kary na łamiących prawo. Chyba, że organizatorzy tego happeningu posiadają błogosławieństwo magistratu i bernardynów.
Nie wnikamy w intelektualną sferę tego idiotycznego wygłupu, bowiem na to nie zasługuje, raczej na politowanie. Zdecydowanie natomiast niepokoi nas swoista niemoc władz samorządowych w racjonalnym przywróceniu statusu prawnego pomnika, stojącego od 2006 roku na głowie. Marazm ów owocuje właśnie takimi barbarzyńskimi poczynaniami, które przy dalszej, biernej postawie władz miejskich i kościelnych mogą przybierać jeszcze drastyczniejsze formy destrukcji. Zachęcać do tego będzie widoczna bezkarność organizatorów. Nie jesteśmy także w stanie zrozumieć bezczynności obecnego właściciela pomnika. Tak dłużej być nie może! Zdecydowanie sprzeciwiamy się wszelkim formom pomnikowego barbarzyństwa i z pełną mocą domagamy się natychmiastowego przywrócenia pomnika społeczności Rzeszowa".