Śledztwo w sprawie 24-latka, który zginął na budowie przy ul. Miłej w Rzeszowie trafiło do Prokuratury Okręgowej

Początkowo sprawa prowadzona była w Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszowa jednak przez wzgląd na jej skomplikowany charakter została ona przekazana do wyższej instancji.

Śledztwo prowadzone jest w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia przez nieustaloną osobę będącą odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy. Wskutek niedopełniania przez wspomnianą osobę obowiązku doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci Konrada M. która była konsekwencją upadku z rusztowania podczas wykonywania prac budowlanych. Chodzi o art. 220 §1 k.k. w zbiegu art. 155k.k. w związku z art. 11 §2k.k.

- Na chwilę obecną nikomu nie postawiono zarzutów. Trwają czynności procesowe mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności i przebiegu zdarzenia. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, na obecnym etapie nie będą udzielane dalsze informacje w sprawie – informuje Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Nad raportem dotyczącym wypadku nadal pracuje także Państwowa Inspekcja Pracy.

Od samego początku problemem jest ustalenie, w której firmie pracował Konrad. Rodzina twierdzi, że na feralnej budowie obowiązywała piramida podwykonawców, czyli główny wykonawca zatrudniał swojego podwykonawcę, ten kolejnego itd.

Do sprawy wrócimy.