Słono zapłacimy za nasze śmieci

Mieszkańcy Jasła, Jarosławia i Lubaczowa mogą zapłacić więcej, bo ich składowiska mogą zostać zamknięte.

Podwyżka jest praktycznie przesądzona, bo rozporządzenie czeka tylko na podpis ministra ochrony środowiska. Dlaczego będziemy płacili więcej? Opłata, którą każde wysypisko musi przekazać marszałkowi województwa wzrosła z 15 do 75 zł za tonę.

Podwyżka obciąży mieszkańców

Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie płaci obecnie 76 zł za tonę śmieci, które wywozi na wysypisko do Kozodrzy. W tej kwocie jest już 15 zł tzw. "opłaty marszałkowskiej". Po podwyżce firma będzie musiała doliczyć 60 zł do tony śmieci.

- Na pewno będziemy musieli podnieść cenę za wywóz śmieci. Spróbujemy negocjować z dyrekcją wysypiska. Może uda się ich przekonać, aby część kosztów wzięli na siebie. Mimo to, podwyżka i tak jednak będzie duża - mówi Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK w Rzeszowie.

Obecnie mieszkańcy bloków w Rzeszowie płacą średnio 3 zł miesięcznie za osobę. Po podwyżce może to być nawet 5 zł. Mieszkańcy domków jednorodzinnych płacą w zależności od pojemności kubła. Średnio - 21 zł. Od lipca cena wzrośnie do ponad 30 zł miesięcznie.

Wysypiska do likwidacji

Ponieważ jesteśmy członkami Unii Europejskiej obowiązuje nas nowe prawo w składowaniu odpadów. Rosną też wymagania wobec wysypisk. Do 30 października wszystkie muszą uzyskać nowe pozwolenia na przyjmowanie odpadów. Już teraz wiadomo, że niektóre będą mieć z tym duży kłopot.

- W województwie mamy 46 składowisk. Trzy z nich są poważnie zagrożone zamknięciem - mówi Maria Suchy, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie.

To wysypiska w Jaśle - Sobniowie, Lubaczowie i Jarosławiu przy ul. Kamiennej. Jeżeli zostaną zamknięte, to śmieci będą wywożone na inne wysypiska, co może spowodować kolejną podwyżkę dla mieszkańców.