Ślubna sesja w plenerze

(fot. Archiwum Agencji Multimedialnej Fotoolech.pl)- Odważni decydują się na sesje w starych fabrykach, na żwirowniach, jeziorach i wszędzie tam, gdzie wydawało się, że sesji ślubnej nie da się, lub nie powinno robić - mówi Maciej Olech, właściciel Agencji Multimedialnej Fotoolech.pl z Rzeszowa.

Pani młoda w górach

Popularny jest Sandomierz i okolice Tarnobrzega, gdzie znajdują się ciekawe, trochę mroczne i tajemnicze fabryki. Romantycy wybierają malownicze krajobrazy górskie, które można znaleźć zarówno w Tatrach, jak i w Bieszczadach.
- Trzeba jednak pamiętać, żeby przy robieniu zdjęć nie trzymać się szlaków i atrakcji turystycznych - radzi fotograf.
Poza tym młodzi bardzo często jeżdżą do Krakowa, ale nie tylko po to, żeby zrobić zdjęcia przy sławnych Sukiennicach.
- Częściej decydują się na zdjęcia na okolicznych polach golfowych, czy w kamieniołomie Zakrzówek, w którym za młodych lat pracował Jan Paweł II - mówi Maciej Olech. - Wystarczy tylko, że fotograf ma pomysł, a para nie boi się go zrealizować.

(fot. Archiwum Agencji Multimedialnej Fotoolech.pl)Pod Wieżą Eiffla

Młode pary coraz częściej decydują się też na plener ślubny zagranicą. Wybierają Włochy, Wielka Brytania, Irlandia, Hiszpania, Francja, Grecja, Chorwacja.
- To głównie kraje, w których młodzi wcześniej pracowali, znają okolicę i mają coś ciekawego do pokazania - mówi fotograf. - Kilka tygodni temu fotografowałem parę, która poznała się w Irlandii. Często spotykali się po pracy pod drzewem w polach. Spędzali tam długie godziny i bardzo chcieli mieć właśnie tam część sesji zdjęciowej. A wiadomo, że dla chcącego, nic trudnego.