Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Slumdog. Milioner z ulicy": orientalna baśń

Piotr Samolewicz
Archiwum
Miesiąc od daty ogólnopolskiej premiery w Rzeszowie grany jest triumfator tegorocznego rozdania Oscarów (osiem statuetek) - "Slumdog. Milioner z ulicy" Danny'ego Boyle'a.

Kinomani, którzy wiele sobie obiecują po tym filmie, nie powinni się zawieść.

Egzotyczne Indie w świadomości ludzi Zachodu tak obrosły różnymi wyobrażeniami i mitami, że trudno je rozpleść i uporządkować. Już sam hinduistyczny system, przewyższający grecką mitologię pod względem ilości bóstw i herosów, może przyprawiać o zawrót głowy.

Dlatego "Slumdog" Boyle'a mówi o Indiach w sposób baśniowy, odrealniony, wykorzystując do tego celu język kina indyjskiego, tzw. Bollywood, a jednocześnie jest filmem na wskroś europejskim. Reżysera spotkał nawet zarzut imperializmu kulturowego, że zafałszowuje prawdziwy obraz Indii.

Jak na baśń przystało, w "Slumdogu" miesza się płacz ze śmiechem, tragedia z komedią, bogactwo z biedą, czarne charaktery z dobrymi, przyziemne, a nawet ekstrementy, z fantastyką. Głównym bohaterem jest Jamal Malik, chłopiec urodzony w slumsach Bombaju, który wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu wygrywa teleturniej "Milionerzy".

W trakcie emocjonującej rozgrywki w studio reżyser Danny Boyle przenosi widzów w najróżniejsze rejony Indii (nawet do Taj Mahal), by opowiedzieć życie chłopca, jego brata i ślicznej Latiki. I to jest najcenniejszy element tej opowieści, ponieważ każda odpowiedź Malika wypływa z jego doświadczenia. W studio telewizyjnym, miejscu show, jego życie nabiera sensu, jakbyśmy powiedzieli kolokwialnie, "składa się do kupy".

Ale "Slumdog" nie jest pochwałą telewizji. Chodzi o coś innego - rozumienie, w myśl hinduizmu, życia jako wielkiego spektaklu teatralnego, w którym ktoś przydzielił nam odpowiednie role, z których musimy się wywiązać. Za parawanem telewizyjnego show, za jego barwną przypadkowością, kryje się sens każdego życia.

"Slumdog" powstał przy użyciu nowoczesnych środków wyrazu. Opowieść eksploduje wyrafinowanymi efektami wizualnymi (montaż na najwyższym poziomie) i dźwiękowymi. Zawrotne tempo akcji oszałamia, sprawia wrażenie, że znajdujemy się w orientalnym świecie. Nawet bieda jest w nim niezwykła. Warto się poddać magii tego widowiska.

"Slumdog. Milioner z ulicy", reż. Danny Boyle, scenariusz Simon Beaufoy (na podstawie książki Vikasa Swarupa). Prod. Wlk. Brytania, USA, 2008, 120 min. Kino Zorza, Rzeszów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24