Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć 57-letniej Grażyny Ryby w szpitalu w Jaśle. Śledztwo trafiło do Przemyśla

Grzegorz Michalski
Grzegorz Michalski
57-letnia kobieta zostawiła męża, dwoje dzieci i wnuki
57-letnia kobieta zostawiła męża, dwoje dzieci i wnuki Archiwum rodzinne
Grażyna Ryba z Kołaczyc zmarła w jasielskim szpitalu w marcu. Rodzina kobiety twierdzi, że gdyby lekarze szybciej przeprowadzili kobiecie operację, życie 57-latki udałoby się uratować. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Krośnie, a stamtąd została przeniesiona do Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

Grażyna Ryba z Kołaczyc 22 marca trafiła do szpitala w Jaśle. Skarżyła się na ostry ból brzucha. Sześć dni później zmarła.

Rodzina twierdzi, że Grażyna zmarła przez zaniedbania lekarzy, którzy zaczęli działać dopiero, gdy kobieta straciła przytomność.Dlatego o zdarzeniu poinformowano prokuraturę. Sprawą początkowo zajęła się prokuratura w Krośnie, jednak krośnieńscy śledczy wyłączyli się z pracy i śledztwo zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

WIĘCEJ: Grażyna zmarła w szpitalu. Rodzina pyta: Dlaczego lekarze jej nie pomogli?

Prokuratorzy zabezpieczyli dokumentację, przesłuchują świadków. W planach jest też powołanie biegłego z zakresu medycyny, który będzie w stanie określić, co mogło być przyczyną zgonu 57-latki z Kołaczyc. Śledczy podkreślają, że sprawa jest dopiero na początkowym etapie i trudno określić, kiedy możemy spodziewać się jej finału.

Rodzina zmarłej jest zdeterminowana. Oficjalnie nikt z bliskich Grażyny nie chce się wypowiadać przed zakończeniem prokuratorskiego śledztwa. Najbliżsi liczą, że dzięki nagłośnieniu sprawy poprawi się opieka nad pacjentami.

- To, co stało się w szpitalu w Jaśle, jest dla nas nie do zrozumienia. Jeśli w żołądku widzieli płyn, to chyba był sygnał, że coś się dzieje. Gdyby operacja była zrobiona natychmiast, Grażynka by żyła. Nie cierpiałaby tak przez cały weekend

- mówiła nam jeszcze w kwietniu siostra zmarłej Grażyny.

Z kolei córka 57-latki podkreśla, że najważniejsze jest dojście do prawdy.

- Nie chcemy się na nikim mścić, bo nikt jej życia nie wróci. To było skazanie jej na śmierć na naszych oczach. Jeśli każdy, kto tak zostanie potraktowany jak mama, będzie milczał, to dalej będą działy się takie rzeczy - oburza się Monika Kaufmann.

Władze szpitala w Jaśle tłumaczyły, że kobieta, która trafiła na oddział, była dodatkowo obciążona licznymi, istotnymi schorzeniami. Oprócz tego

- jak przekazywał nam w kwietniu lek. med. Dariusz Kowalski, zast. dyr. ds. lecznictwa -wcześniejsze ustalenie optymalnych wskazań co do interwencji chirurgicznej było maskowane niejasnym obrazem klinicznym i podstępnym przebiegiem choroby - podkreślał Dariusz Kowalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24