Kielczanie w "Dużych dzieciach"

Strach, trema, obawa - te emocje dla nich nie istnieją. Potrafią mówić dużo i na każdy temat, a teraz mają za sobą debiut w jednym z najpopularniejszych programów z udziałem dzieci. To oni dostali przepustkę do sławy!

Nabór do programu "Duże dzieci", odbywający się w Kielcach na początku września, zgromadził prawie 2 tysiące maluchów z całego województwa, które zamarzyły o swoich pięciu minutach w telewizji. Niektóre dzieciaki przyszły z własnej woli, a innych do wzięcia udziału musieli namawiać rodzice. Spośród maluchów w wieku od sześciu do dziewięciu lat wybierano te, które swymi niezwykłymi odpowiedziami zaskoczyły i zadziwiły konkursowe jury. Bo kryterium doboru do programu "Duże dzieci" jest jedno - im bardziej zabawna i niesamowita odpowiedź, tym lepiej.

Blanka, Patryk i Klaudia - to mali mieszkańcy Kielc, którzy spośród masy kandydatów najbardziej spodobali się organizatorom programu. Do tej dwójki dołączył Dominik z Solca Zdroju oraz Ania z Włoszczowy. Czwórkę tych dzieci zobaczymy już w najbliższą niedzielę w "Dużych dzieciach". Jacy są, co lubią i czy marzą o byciu telewizyjnymi gwiazdami? Opowiedzieli nam o sobie.

BLANKA - KRÓLOWA ZWIERZĄT

Najbardziej kocha pieski, a trochę mniej, ale równie gorąco lubi kotki. Blanka Chmielewska doskonale wie, kim chce być w przyszłości i nie jest to bynajmniej kariera gwiazdy małego ekranu. - Marzę o tym, aby w przyszłości opiekować się zwierzątkami. Najlepiej tymi porzuconymi, przebywającymi w schronisku. Te pieski potrzebują, aby się nimi zająć - rezolutnie odpowiada na pytanie o przyszłość sześcioletnia Blanka.

Na próby do programu poszła razem z mamą, która postanowiła w ten sposób zrobić córeczce niespodziankę i sprawić, aby przeżyła kolejną przygodę. A że Blanka lubi nowe wyzwania, więc z chęcią na pomysł mamy przystała.

- Zadawano nam dużo pytań, a ja na nie odpowiadałam, tak jak mi się wydawało. Gdy pojechaliśmy na nagranie, pytano nas o to, kim jest nauczyciel - wspomina Blanka.

Dziewczynka przyznaje, że tylko kiedyś oglądała program, w którym teraz wystąpi. - Ten program jest w telewizji w niedzielę jakoś późno, wtedy chyba już śpię, bo przecież w poniedziałek muszę wstać rano do szkoły. A to jest teraz najważniejsze.

NAUKOWIEC PATRYK

Jego największym marzeniem jest otrzymanie zestawu małego chemika, a w przyszłości chce zostać... naukowcem! Rodzice mówią o nim "gaduła", bo nic nie mówić dla siedmioletniego Patryka Lewczuka jest karą. Z nagrywania programu pamięta tylko jedno pytanie, kto to jest obcokrajowiec. - Przecież każdy to wie! To człowiek, który mieszka za granicą - bez zastanowienia odpowiada Patryk.

Swoją bezpośredniością i otwartością zjednał sobie jury, które bez zastanowienia zaprosiło go do programu. Teraz jest po pierwszym nagraniu programu i czeka na kolejny. - Niezbyt podoba mi się telewizyjne życie. Wszystko tam tak długo trwa, wciąż trzeba zaczynać od początku nagrywanie i jest dużo osób - przyznaje siedmiolatek.
Jego udział w programie rodzice traktują jak przygodę, która może chłopcu przydać się w życiu. Jednak jak podkreślają i Patryk, i jego najbliżsi, na razie na poważnie o telewizji nie myśli.

- Chcę być naukowcem. Będę miał swój mikroskop, a jak będę prymusem w szkole to mama obiecała, że kupi mi zestaw "Małego chemika". W przyszłości chcę odkrywać lekarstwa, aby móc pomagać chorym - marzy Patryk.

KLAUDIA MARZYCIELKA

Siedmioletnia Klaudia Sidowska, w odróżnieniu od swoich rówieśników, nie przepada za oglądaniem bajek. Uwielbia natomiast programy naukowe. Z National Geographic dowiedziała się na przykład o tym, jak się tworzą huragany i o tym, z czego zbudowane są najróżniejsze przedmioty.

- Klaudia nie raz nas zadziwiła swoimi umiejętnościami. Niedługo po tym, jak skończyła rok mówiła wyraźnie i pełnymi zdaniami, niezwykle szybko przyswaja nowe rzeczy i interesujące ją fakty. Jesteśmy z mniej bardzo dumni - promienieją rodzice Klaudii.

Program "Duże dzieci", w którym wystąpi mała kielczanka wyemitowany zostanie 25 listopada, czyli za dwa tygodnie. Wraz z innymi małymi uczestnikami Klaudia rozmawiała tam o bulwersujących tematach i o feminizmie.

- Gdybym miała wystąpić jeszcze raz w tym programie, to pewnie bym to zrobiła, bo podobało mi się. Jednak to nie w telewizji chciałabym w przyszłości pracować. Marzę o tym, aby zwiedzać obce kraje i tam wynajdować różne egotyczne zwierzęta. Taka praca bardzo mi się podoba - wyznaje z uśmiechem siedmioletnia dziewczynka.
Tymczasem Klaudia pilnie się uczy, a najlepsze oceny dostaje z matematyki. Jej hobby jest natomiast lepienie z plasteliny i modeliny, z których potrafi wyczarować małe cudeńka. Pomaga również mamie w opiece nad młodszym braciszkiem, Patrykiem.

- Nie liczyliśmy na to, że nasza córka dostanie się do programu, ale skoro tak się stało, to jej kibicujemy. Nie mamy natomiast zamiaru do niczego jej zmuszać, niech to będzie przygoda jej życia - zgodnie podkreśla mama Paula i tata Tomek.

DOMINIK - PRZESYMPATYCZNY GADUŁA

Oprócz dzieci z Kielc, do programu zakwalifikowała się również dwójka maluchów z terenu województwa świętokrzyskiego. Jednym z nich jest sześcioletni Dominik Rajczak z Solca Zdroju.

Do Kielc pojechał z mamą Agatą. Wypadł świetnie i po dwóch tygodniach otrzymał zaproszenie na nagranie. Trzygodzinna sesja w studiu telewizyjnym, choć trochę męcząca, wywarła na maluchu duże wrażenie. Tym bardziej że miał okazję poznać prowadzącego Wojciecha Manna, którego do tej pory znał tylko ze szklanego ekranu. Teraz z niecierpliwością czeka na emisję programu.

Jaki jest Dominik prywatnie? Bardzo otwarty, ruchliwy i... przesympatyczny gaduła. Buzia mu się prawie nie zamyka. Jego największą pasją jest komputer. Ma ponad pół setki płyt edukacyjnych, w tym niemal wszystkie z kolekcji "Echa Dnia" - "Było sobie życie" i "Był sobie człowiek" - dla maluchów.

Jak najcenniejszy skarb Dominik przechowuje pamiątki z telewizyjnej przygody: białą tabliczkę, z którą wystąpił na castingu oraz granatowo-bordową bluzkę, jaką otrzymał podczas nagrania "Dużych dzieci". Na pytanie, czy chciałby kiedyś pracować w telewizji, odpowiada: - Tak, ale nie jak pan Mann. Raczej jako komentator sportowy.

ANIA LUBI RZĄDZIĆ

Anna Maria Robak z Włoszczowy dostała się do programu przez swój optymizm i rezolutne odpowiedzi. Odcinek "Dużych dzieci", w którym wystąpiła Ania, został nagrany w Warszawie 18 października. Gośćmi odcinka będą między innymi satyryk i aktor Jan Pietrzak oraz Krzysztof Cugowski, lider zespołu Budka Suflera. - Strasznie mi się podobało i chciałabym tam wrócić jeszcze raz - mówi Ania. - Przy okazji chcę pozdrowić braci bliźniaków Pawła i Maćka Królów oraz Julię z Kielc, których poznałam - dodaje zadowolona dziewięciolatka. Włoszczowianka wystąpi w programie w tej samej różowej bluzie, w której jest na zdjęciu, oraz fryzurze z kucykami. Będzie zabierać też głos przed kamerą.

- Podstawową cechą charakteru Ani jest to, że kocha ludzi, uwielbia towarzystwo - mówi nauczycielka nauczania zintegrowanego Anna Błaszczyk. - Będąc w kręgu znajomych potrafi na siebie zwrócić uwagę. Jest duszą towarzystwa. Lubi rządzić. Ma cechy przywódcze, organizacyjne. Jest ufna, życzliwa, szczera, lubiana w klasie. Drugi rok jest przewodniczącą klasy. Bardzo rzadko zdarza się jej być w złym humorze, chyba że jest chora. Ma dobrą orientację w rzeczywistości, potrafi się zachować w różnych sytuacjach.

A wszystkie te cechy sprawiają, że Ania na pewno na dłużej zagości w programie.
Przed dzieciakami otwiera się szansa, aby na dłużej zagościć w programie "Duże dzieci", który już od czterech lat cieszy się ogromną sympatią widzów. Czy nasza piątka dorówna sławą Pawłowi i Maćkowi Królom, bliźniakom z Kielc, którzy szturmem zdobyli popularność? Przekonamy się zapewne już niebawem.