Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SMS Resovia jedzie do Pragi

Rozmawiał Tomasz Ryzner
Artur Łuczyk z optymizmem patrzy w przyszłość SMS-u
Artur Łuczyk z optymizmem patrzy w przyszłość SMS-u Krzysztof Kapica
- Dużo obiecujemy, ale nie mydlimy ludziom oczu - przekonuje Artur Łuczyk, jeden z piłkarskich trenerów pracujących w SMS-ie Resovia.

Co nowego słychać w rzeszowskim SMS-ie?

Ciągle staramy się, aby oferować naszym piłkarzom możliwość jak najlepszego rozwoju, konfrontowania się z ciekawymi rywalami. Właśnie szykujemy się do lutowych obozów w Pradze. Mamy kontakt z tamtejszą Slavią. Naszą bazą przez dwa turnusy będzie jej hotel. Chłopcy zagrają trzy sparingi - oprócz Slavii ze Spartą i Duklą albo Banikiem Ostrawa. Także w lutym chcemy przeprowadzić testy FMS.

Cóż to takiego?

Amerykański wynalazek, stosowany w klubach od kilku lat. To zespół siedmiu testów badających układ ruchowy zawodnika. Wyniki pozwalają odpowiednio dobrać ćwiczenia dla piłkarza i zmniejszyć ryzyko urazów.

Zima nie jest problemem dla SMS-u?

Kiedy zaczynaliśmy działalność ponad dwa lata temu, myśleliśmy, że będzi, i to dużym. Swego czasu na ten okres wynajęliśmy trzy hale. Potem okazały się niepotrzebne. Gdyby mocniej sypnęło śniegiem, bardzo spadła temperatura, trzeba by grać pod dachem, ale - generalnie - zimą pracujemy jak zawsze.
Ilu uczniów trenuje w SMS-ie?

Stu siedemdziesięciu.

Jest szansa, że w przyszłości będzie ich jeszcze więcej?

W nowym roku szkolnym utworzymy kolejne dwie klasy i - tym samym - będziemy prowadzić szkolenie od podstawówki do liceum.

Czy SMS Resovia ustępuje podobnym placówkom w Polsce?

Nie widzę powodów do żadnych kompleksów. Licząc wuefistów, mamy dwudziestu trenerów. Korzystamy z najnowszych metod, ciągle się rozwijamy. Mamy już na koncie dwa awanse do makroregionu, możliwe, że uda się wejść do Centralnej Ligi Juniorów, ale u nas nie ma chorej presji na wynik. Stawiamy na trzy płaszczyzny rozwoju zawodnika, takie jak: wychowanie, nauka i piłka nożna.

Wokół zawodników krążą agenci, menedżerowie.

W Rzeszowie nie, ale gdy jedziemy na mecz w Polskę i gramy w dużych klubach, "szperacze" się pojawiają. Szkolimy z myślą o zasileniu dorosłej drużyny Resovii, ale niektórzy chłopcy próbują skoczyć na głębszą wodę.

Można jakiś przykład?

Patryk Barszcz z rocznika 2000 wkrótce wybiera się do włoskiego Udinese.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24