Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Socjolog: brakuje nam zaufania do innych

Rozmawiała Małgorzata Froń
FOT. ARCHIWUM
Rozmowa z Leszkiem Baranem, socjologiem z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

- Obserwuję, że ludzie częściej biorą sprawy w swoje ręce. Tak się dzieje m.in. w przypadku kaplicy na Nowym Mieście, którą kościelne władze chcą wybudować na szkolnym boisku. Mieszkańcy zmobilizowali się, podpisują listy i protestują. Takich przykładów jest więcej. Czy możemy mówić już o społeczeństwie obywatelskim?

- Podany przykład można uznać zaledwie za jeden z przejawów społeczeństwa obywatelskiego. Mamy tu do czynienia ze społecznym sprzeciwem wobec inicjatyw czynników, że tak powiem, instytucjonalnych, np. samorządu i Kościoła. Czyli obywatele organizują się, ale dopiero wtedy, gdy ktoś im nastąpi na odcisk. O rozwiniętym społeczeństwie obywatelskim mówimy wtedy, gdy ludzie podejmują inicjatywy służące ich interesom nie oglądając się na państwo, samorząd czy Kościół, nie prowokowani w taki czy inny sposób przez te instytucje. Tak więc w przypadku mieszkańców rzeszowskiego osiedla można mówić dopiero o jakimś zalążku świadomości właściwej społeczeństwu obywatelskiemu.

- Ludzie będą się sami starali rozwiązywać palące problemy, nie oglądając się na władzę?

- Trudno powiedzieć. Sukcesy obywatelskich inicjatyw na pewno uzmysławiają ludziom, że tkwi w nich niemała siła sprawcza, ale przydałoby się, aby wierzyli w to bez takiego czy innego pretekstu z zewnątrz. Badania socjologiczne dowodzą, że Polakom wciąż brakuje podstawy dla tej wiary, czyli wzajemnego zaufania. A jeśli innym nie ufamy, to nie bardzo jesteśmy skłonni wchodzić z nimi w bliższe relacje, poświęcać swój czas.

- Czy media elektroniczne i portale społecznościowe przyczyniają się do obywatelskiej aktywności i podejmowania inicjatyw?

- Oczywiście. Tak przecież organizowali się przeciwnicy pochówku pary prezydenckiej na Wawelu, przeciwnicy przedłużającej się obecności krzyża przed pałacem prezydenckim, ale też jego zwolennicy. O ile kont na facebooku wiele osób jeszcze nie ma, to telefony komórkowe posiada większość. Media elektroniczne bez wątpienia ułatwiają kontakt i wymianę myśli, mogą też wzmacniać więzi pozawirtualne, ale - oczywiście - nie wystarczą. Wśród myśli, jakie ze sobą wymieniamy, muszą znaleźć się takie, które uznamy za warte wcielenia w życie, bo będą nam, jako społeczności, służyły. I trzeba jeszcze wzbudzić w sobie chęć do działania razem z innymi, którym musimy zaufać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24