"Sokół Kamień zasłużył, żeby się utrzymać". Opinie po meczu Stal Łańcut - Sokół Kamień

Sokół po udanej jesieni, wiosną zanotował serię porażek. Tydzień temu mierzył się z KS-em Wiązownica, w środę z Izolatorem Boguchwała i był to ich trzeci mecz w kilka dni.

- Każda drużyna tak miała, ale my mamy wyjątkowo okrojony skład i to był trzeci mecz tym samym składem i widać było, że chłopaki mieli w nogach ten mecz z Izolatorem na twardym boisku. To było widoczne. Łańcut ma zdecydowanie szerszą kadrę, mógł sobie pozwolić dzisiaj na sześć zmian, widać było, że mniej odczuwają trudy tej środowej kolejki, grali nieco zmienionym składem. A my? Został jeden mecz i powalczymy o zwycięstwo. Zespół z Kamienia na pewno nie zasłużył w tym sezonie na spadek

- powiedział trener Chmura, który po końcowym gwizdku był jeszcze pełen nadziei, że w ostatniej kolejce jego zespół będzie miał jeszcze o co walczyć.

Łańcucian w zastępstwie za nieobecnego Krzysztofa Koraba Stal poprowadził doświadczony obrońca Bartłomiej Makowski.

- Cieszę się, że udało mi się dobrze poprowadzić zespół za trenera Koraba. Myślę, że zmazaliśmy trochę plamę po środowym meczu z Igloopolem Dębica. Najważniejsza była nasza postawa na boisku. Uważam, że zasłużenie wygraliśmy. Chłopaki poważnie podeszli do meczu, bo w środę podeszliśmy za delikatnie do tego spotkania. Potwierdziło się, że do każdego meczu trzeba być maksymalnie skoncentrowanym i grać do końca

- mówi Makowski, który skupił się na pracy trenera i sam siebie do składu nie wystawił, a mimo to bez czołowego obrońcy defensywa Stali była dostatecznie szczelna.

- Bez czołowego, ale nikt nie mówi, że niezastąpionego. Każdego da się zastąpić. Zespół zagrał dobrze i już. A Sokół? Nie można powiedzieć, że Sokół nie postawił nam trudnych warunków. Walczyli, ale nasi chłopcy zagrali po prostu dobry mecz

- dodał obrońca Stali.