Sokół Łańcut tylko w małym finale I ligi

Legia wywiozła jedno zwycięstwo z Łańcuta, dzięki czemu miała szansę zakończyć półfinałową rywalizację w Warszawie. I wykorzystała atut własnego parkietu.

Sokół czwarte spotkanie, podobnie jak mecz numer trzy, rozpoczął lepiej od rywali. Legię poderwał Cezary Trybański, rzucając cztery punkty i wymuszając kilka fauli w ataku, później wyręczył go Parzych. Łańcucianie jeszcze przed przerwą zbliżyli się na sześć punktów, a po trójce Marcina Pławuckiego na początku trzeciej kwarty było tylko 46:43 dla gospodarzy. Stołeczny zespół miał jednak w swoich szeregach niezwykle skutecznych z dystansu Parzycha oraz Grzegorza Kukiełkę i błyskawicznie wypracował dwucyfrową przewagę, której nie oddał już do końca.

Legia Warszawa - Max Electro Sokół Łańcut 88:78 (25:21, 21:19, 30:15, 12:23)

Stan rywalizacji 3:1 dla Legii, która w finale zagra z Miastem Szkła

Legia: Aleksandrowicz 8 (2x3), Ł. Wilczek 5 (1x3), Linowski 3, Andrzejewski 11, Kukiełka 18 (5x3) oraz Malewski 3 (1x3), Bierwagen 2, Trybański 7, Paszkiewicz 0, Parzych 31 (6x3).

Sokół: Jakóbczyk 29 (8x3), Mroczek-Truskowski 16 (3x3), Koszuta 6 (2x3), Klima 0, Kulikowski 6 oraz Pławucki 11 (3x3), Balawender 0, Czerwonka 6, Wrona 2, Pisarczyk 2.