Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sołtys Rączka: kto skierował tiry na tę drogę?

Grzegorz Michalski
Nawsie Kołaczyckie. Sołtys Jan Rączka skarży się. - Ulica została niedawno wyremontowana, a ktoś zapomniał o znaku ograniczenia tonażu na niej - tłumaczy szef wsi.

To, co wydarzyło się nocą 25 listopada ziściło najgorsze sny sołtysa Nawsia Kołaczyckiego. Jan Rączka od wielu lat stoi na czele wsi. Porządku i inwestycji pilnuje, jak oka w głowie. Walczy jak lew, by wieś rozwijała się i ludziom żyło się coraz lepiej. Tymczasem przyszedł taki dzień, a właściwie noc, gdy dobry sen gospodarza wsi został zmącony. O koszmarnym posunięciu kierowców dowiedział się jednak dopiero nazajutrz. A wszystko przez wypadek i zablokowaną drogę krajową w centrum Kołaczyc.

Po godzinie 22 na ul. Burmistrza Wiejowskiego doszło do zderzenia samochodu osobowego z ciężarówką. Droga była zablokowana. Kierowcy szukali jak najszybszej możliwości ominięcia zatoru. Wybrali zatem drogę na skróty. Rozzłościło to sołtysa.

- Droga powiatowa, na samym początku ma oznaczenie, że mogą się nią poruszać pojazdy do 6 ton. Czy kierowcy tego znaku nie widzieli? - pyta zdziwiony sołtys Rączka. Ciężarówki pojechały „powiatówką” i na skrzyżowaniu w Nawsiu Kołaczyckim skręciły w drogę gminną, wiodącą w kierunku budynków Nadleśnictwa.

- Na zjeździe z drogi powiatowej jest tylko oznaczenie, że maksymalna prędkość może wynosić 30 km/h. Nie ma informacji, że nie mogą na drogę wjechać pojazdy ciężkie. Dlaczego nikt z gminy tego nie dopilnował? Był niedawno odbiór tej drogi. Jest nowa nawierzchnia, nowy chodnik, a brak znaków. Kto za to odpowiada? - po raz kolejny zastanawia się sołtys. Gospodarz wsi pokazuje widoczne pozostałości przejazdu ciężarówek. Ślady szerokich opon na chodnikach. Tam też widać załamania, które powstały po przejechaniu ciężkiego samochodu.

- Kto teraz będzie to naprawiał - zastanawia się Rączka. Przyznaje, że droga jest wąska. Tiry, mijając się na drodze gminnej, o mało nie uszkodziły budynku miejscowej straży pożarnej. Jako prezes OSP Nawsie Kołaczyckie ma pomysł na przyszłość. - Gdybym wiedział, że takie rzeczy się dzieją, od razu wyjechalibyśmy samochodem strażackim na sygnałach i zablokowalibyśmy drogę. Dlaczego? - Bo bezpieczeństwo jest najważniejsze - tłumaczy sołtys. Pokazuje przy tym mostek na potoku Bieździadka, który przetrwał wielką powódź w 2010 r., ale mógłby nie wytrzymać naporu kilkudziesięciu ton. - Czy jazda tirami przez tę drogę była bezpieczna? Odpowiedź nasuwa się jedna: Nie! - akcentuje Rączka.

Wjazd na drogę powiatową jest oznaczony prawidłowo. Znaków brakuje przy drodze, a sołtys Rączka zastanawia się, kto w tym przypadku zawalił sprawę. Z pytaniem o oznaczenie drogi zwróciliśmy się do Urzędu Gminy Kołaczyce. Kierownik Referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Paweł Hap stwierdził, że takiej informacji udzielić nam nie może. Złożyliśmy zatem pismo, o które prosił. O odpowiedzi urzędników poinformujemy, jak tylko ją otrzymamy.

kom. Łukasz Gliwa, Komenda Powiatowa Policji w Jaśle: Podczas tego zdarzenia drogowego policjanci zajmowali się zabezpieczaniem miejsca zdarzenia, nie brali udziału w kierowaniu ruchem. Nadmienię, że zawsze, gdy droga w wyniku wypadku jest zablokowana, funkcjonariusze wyznaczają objazdy, ale nigdy nie kierują pojazdów na drogę, gdzie ograniczenie tonażu zakazuje wjazdu. Jeśli ktoś spostrzegł kierowcę łamiącego taki zakaz, mógł to zgłosić. Jest to traktowane jako wykroczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24