W składzie rywali grał m.in. Tomasz Borowczyk, brat Marcina, jeszcze jesienią stalowca.
Czaniec, choć jest na obozie w Hłudnie, na boisku w Dukli wyglądał lepiej od sanoczan.
- To cenna porażka, bo pozwoli wyciągnąć wnioski - mówił trener Piotr Kot.
- Gole traciliśmy po indywidualnych błędach, które nawet na tym etapie wytrenowania nie powinny się przydarzyć. Brakowało nam dokładności, ale zawodnicy mają prawo być zmęczeni - dodawał.
W Stali brakowało Pawła Kosiby, Łukasza Tabisza i Piotra Spalińskiego.
- Tak było uzgodnione. Więcej zagrają w poniedziałek z Orłem Przeworsk - dodawał trener.
Mecz miał zostać rozegrany w środę, ale dziłącze z Czańca myśleli, że to Stal załatwi boisko w Dukli, a w Saniku myślano odwrotnie.
- Dobrze, że we wtorek wieczorem z nudó zadzwoniłęm do ich kierownika, bo byśmy przejechali się na darmo. A tak udało się znaleźćtermin czwartkowy - opowiadał Robert Ząbkiewicz, II trener Stali.
STAL SANOK - LKS CZANIEC 2-4 (0-2)
BRAMKI dla Stali: Zajdel, Nikody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
