Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjaliści: wizyty Donalda Tuska na Podkarpaciu to nie przypadek

norbi, ewa, kij, maf
N.Ziętal
W Jarosławiu obiecał drogi, w Przemyślu, z lekkim poślizgiem, otworzył obwodnicę, a w Rzeszowie świetlicę dla dzieci. Tak wyglądała w telegraficznym skrócie sobotnia wizyta premiera w regionie.

Raptem dwa tygodnie temu premier otwierał fabrykę pod Rzeszowem i wizytował hutę w Stalowej Woli.

- Do wyborów mamy dwa lata i wyjazdy premiera "w teren" są zapewne częścią kampanii. Sądzę, że Platforma Obywatelska chce na serio powalczyć o wyborców z naszego regionu. To zmiana strategii, bo dotychczas Platforma w pewnym sensie traktowała Podkarpacie po macoszemu, jako silny matecznik PiS, w którym niewiele było do ugrania - komentuje dr Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa.

Jednak spotkania z ludźmi to nie tylko oręż w walce o głosy, ale także sposób na ocieplenie wizerunku. - Wizyta na otwarciu świetlicy czy obwodnicy to okazja, by zaprezentować się jako polityk, któremu bliskie są codzienne sprawy zwykłych ludzi. Donald Tusk wraca do wizerunku chłopaka z ulicy, swojaka, jakim był, gdy wkraczał na polityczną arenę. Sądzę, że to strategia, która może przysporzyć sympatii opinii publicznej - dodaje socjolog.

Premierze, jak dojechać do pracy

Donald Tusk miał być w Przemyślu mniej niż pół godziny. Wyszło inaczej. Mieszkańcy "porwali" premiera, rozmawiali z nim, a on rozdawał im autografy i pozował do wspólnych zdjęć.

Najpierw Tusk miał otwierać obwodnicę i być jednym z trzech mówców. Ułożono program wizyty, rozesłano zaproszenia z zaznaczoną godziną rozpoczęcia. Jednak w ostatniej chwili przyjazd premiera przesunięto o ponad półtorej godziny. Ustalono to dopiero w przeddzień uroczystości. Na zmianę programu imprezy było już za późno. Dlatego najpierw drogę uroczyście otwarto, chwilę potem puszczono ruch po jednej nitce mostu i czekano na premiera.

Tusk wizytę zaczął od szybkiego spaceru po moście Brama Przemyska, części obwodnicy. Towarzyszył mu prezydent Przemyśla Robert Choma, kilku urzędników i fotoreporterzy. Potem krótkie przemówienia.

- Dzisiaj, w wigilię Święta Niepodległości, jesteśmy pod symboliczną Brama Przemyską. Symboliczną, bo łącząca nasze marzenia. Marzenia Polaków sprzed stu lat z nowoczesnością, z szansą europejską, jaką stanowią europejskie środki, a tą szansą, na jaką Przemyśl czekał dziesiątki lat - mówił premier Tusk.

Później także odwoływał się do symboli. Stwierdził, że nowe "drogi i mosty to nowoczesne znaki polskiej niepodległości".

- Będąc tutaj u nas, może pan sam się przekonać, że na Kresach nie marnuje się pieniędzy. Każda publiczna złotówka jest dobrze wydana i dobrze zainwestowana. Warto w nas inwestować - mówił do premiera Robert Choma, prezydent Przemyśla.

Tuż po mowach premier miał wsiąść do samochodu i pojechać do Jarosławia, aby obejrzeć budowę tamtejszej obwodnicy. Jednak na szybki wyjazd nie pozwolili mu mieszkańcy. Kobiety wręczyły kwiaty, ktoś poprosił o autograf, a inny o pozowanie do wspólnej fotografii. I tak się zaczęło. Wkrótce Tusk został otoczony przez coraz liczniejsze grono przemyślan.

Na taką chwilę czekał Daniel Kopisz. Młody pracownik spółki kolejowej.

- Liczyłem, że może uda się spotkać twarzą w twarz z premierem. Dlatego przygotowałem się do rozmowy - mówi pan Daniel.

Wyczekał na odpowiedni moment i rozpoczął rozmowę.

- Panie premierze, musi nam pan pomóc w przywróceniu połączeń kolejowych z Przemyśla do Medyki. Sporo osób, zatrudnionych na kolei, dojeżdża do Medyki do pracy. Jednak nie ma pociągów, zostały zlikwidowane. Dodatkowo, niedawno firma miejska zrezygnowała z kursów autobusowych. Został prywatny monopolista, który ma wysokie ceny biletów. Można dojeżdżać samochodem, ale to jeszcze drożej. Dla nas to ogromny kłopot, proszę nam pomóc - mówił pan Daniel mówił do Donalda Tuska, który sprawiał wrażenie uważnie słuchającego.

- Przyjrzę się temu - zadeklarował premier, któremu w dotarciu do samochodu musieli pomóc ochroniarze.

Tusk: Będą nowe drogi

- Szybka droga ekspresowa S19 biegnąca do przejścia w Barwinku i S17 łącząca Warszawę z Herebennem oraz zmodernizowana linia kolejowa Kraków - Rzeszów - Przemyśl, to plany rządu, które powinny zostać zrealizowane w najbliższych latach - zapowiedział na spotkaniu z samorządowcami premier Danald Tusk, gdy już udało mu się dotrzeć do Jarosławia. A potem obejrzał już niemal gotową obwodnicę tego miasta. Ma być oddana jeszcze w tym roku.

Świetlice, jak orliki

Metą sobotniej wizyty premiera było rzeszowskie centrum Milenium Hall. Tam Donald Tusk otworzył świetlicę dla dzieci i młodzieży Siemacha Spot. - W czasach mojego dzieciństwa świetlice wyglądały inaczej. Ja tak naprawdę wychowałem się na podwórku. Było to miejsce, gdzie zawierało się przyjaźnie, tak jak i tutaj - mówił Tusk. - Życzę wam, żebyście mogli tutaj pożytecznie spędzać czas.

Donald Tusk na otwarciu Siemacha Spot w Rzeszowie [FOTO]

Ks. Andrzej Augustyński, szef Stowarzyszenia Siemacha, dziękując premierowi za przybycie, wyraził nadzieję, że takie świetlice staną się kiedyś równie ważnym i trafnym przedsięwzięciem, jakim są Orliki.
Stowarzyszenie Siemacha prowadzi kilka świetlic w Polsce, organizuje w nich bezpłatne zajęcia kulturalne i sportowe dla dzieci i młodzieży.

Obserwujący wizytę dziennikarze, zwrócili uwagę, że premier był w dobrej formie i dopisywał mu humor. Na co nie bez wpływu były zapewne wyniki ostatnich sondaży poparcia, które znów dają Platformie duża przewagę nad PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24