Spór o drzewa

- Pismo z prośbą wycięcia drzew złożyła do spółdzielni starsza pani, której wiele rzeczy przeszkadza. Przecież wprowadzając się do mieszkania wiedziała, że klony rosną i kiedyś od strony kuchni będzie miała mniej słońca - denerwuje się mieszkaniec bloku nr 10, który sprzeciwia się wycince. - Trzeba się cieszyć, że tyle zieleni dookoła, a nie betonowa pustynia.
Mieszkańcy, którzy podpisali się pod wycinką narzekają, że mają zaciemnione kuchnie, w których zbiera się wilgoć. Obawiają się, że na ścianach pojawi się grzyb.
- Sprawę przekażemy Wydziałowi Ochrony Środowiska i on podejmie decyzję, czy drzewa pozostaną czy będą wycięte. My możemy jedynie przyciąć gałęzie, aby mniej zasłaniały okna - mówi Tadeusz Bilski, kierownik administracji na osiedlu Kmity.